Nazwaliśmy go Gucio, żeby nie umierał bez imienia...

Supported by 500 people
15 730 zł (95,33%)
To reach our goal: 770 zł
Adopcje

Started: 08 January 2024

Ends: 08 June 2024

Hour: 21:59

Zadzwonił weterynarz z pytaniem, czy nie znalazłby się u nas kąt dla psiaka... 

Dziś koszmarny mróz. Wczoraj śnieżyca... W głowie kotłują się myśli. Odmowa to wyrok śmierci!

Rano apelowałam, żeby nie zamykać serc... 

Zapytałam więc tylko, czy dadzą radę psiaka do nas przywieźć.

Kiedy już był na miejscu, okazał się za słaby, żeby w ogóle myśleć o umieszczeniu go w boksie...

Wiedziałam, że został znaleziony przy ulicy, ale nie spodziewałam się takiego dramatu... Chudziutki, wyziębiony, poraniony, zdecydowanie niemłody. Zakwaterowaliśmy więc bidusia w kociarni - tam cieplej. I większy spokój. A on zaczął krążyć, obijając się o ściany. Mijały minuty... Gucio odrobinę się uspokoił. Nawet znalazł miskę z wodą. Co okrążenie pokoiku kierował się właśnie do niej. 

Prawdopodobnie nie poznamy jego przeszłości. Patrząc na wyniszczone ciałko Gucia - nie była to wesoła historia. Możemy jednak zawalczyć o jego powrót do zdrowia!

Możemy też dać szansę innym Guciom... Tym jeszcze Bezimiennym.

Supporters

Loading...

Organiser
3 actual causes
53 ended causes
Supported by 500 people
15 730 zł (95,33%)
To reach our goal: 770 zł
Adopcje