Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Pusty brzuch i ogromny ból przy próbie jedzenia. Patrzenie na pełną miskę i uciekanie z piskiem, gdy spróbuje się wziąć choć kęs. Brzmi strasznie. Tak cierpi kot dzikusek, jeśli potrzebuje dentysty. Tak cierpiała stoczniowa Mama, która nieśmiało wygląda do Was z transportera.
Kotka Mama 3 lata temu urodziła kociaki, które do nas trafiły. Mama była bardzo dzika, po sterylizacji wyglądała bardzo ładnie. Kicia wróciła na stocznie. Przez 3 lata wiodła szczęśliwe życie dzikuska. Teraz dały o sobie znać zęby.
Zaczęły się problemy z jedzeniem. Dzikuskowi nikt do pyszczka nie zajrzy. Widać, że coś się dzieje dopiero, jak kot przestaje jeść. I często wygląda to już wtedy naprawdę źle. Wola życia, chęć przetrwania i głód powodują, że dzikie koty bardzo długo jedzą pomimo bólu. Mama od kilku karmień jadła coraz słabiej. Za każdym razem gorzej. Śliniła się, widać było, że ma trudności z każdym kęsem. Troskliwa karmicielka – Pani Lucyna – zaalarmował nas i pomogła kicię złapać. Mama jest bardzo płochliwa, ale za drugim razem – udało się!
Zęby doskwierają kotce bardzo, objawem jest nadmierne ślinienie, na wpół otwarta buzia i duży ból przy jedzeniu. Kocia mama wychudła. Czeka na zabieg. Teraz jest odkarmiana, a infekcja leczona antybiotykami. Bardzo potrzebujemy Waszej pomocy w opłaceniu leczenia Mamy. Już bieżące koszty są poza naszym zasięgiem. Leczenie, szpital, karma, żwir. Zabieg stomatologiczny? Abstrakcja. Nie ma środków. Prosimy, pomóżcie!
Mama jest pod opieką Pomorskiego Kociego Domu Tymczasowego. Opiekujemy się kotami stoczniowymi – nie wyobrażamy sobie, żeby zostawić je bez pomocy, ale „z pustego i Salomon nie naleje”. Prosimy o wpłaty dla Mamy. Pomóżmy cierpiącemu dzikuskowi – jak każdy zwierzak, zasługuje na dobre życie.
Loading...