Na ratunek chorym na parwowirozę szczeniaczkom

Ile jeszcze czasu musi minąć, aby ludzie zrozumieli, że sterylizacja i kastracja NIE jest czymś złym tylko jedynym sposobem, alby uniknąć tego typu dramatów? Tak samo jak bezmyślne rozmnażanie zwierząt...

Te szczeniaczki są właśnie ofiarą takich właśnie ludzi, walczą o życie, bo ktoś nie wysterylizował swojej suni, a potem jej nie zaszczepił, a szczeniaki wyrzucił na śmietnik. Chore i ledwo żywe trafiły do lecznicy i walczą, aby przeżyć. Dostają w tej chwili surowicę i osocze. Są pod dobrą opieką, ale wirus jest nieprzewidywalny...

Jak zwykle prosimy o pomoc, mamy w tym momencie ponad 130 psów pod opieką i nie możemy związać koniec z końcem.

Kontakt 609 212 748