Szczeniak z odciętą łapką i jego rodzeństwo z ruin

Dostałyśmy zgłoszenie o bezdomnej suczce, która oszczeniła się w stogu siana. Kiedy pojechałyśmy na miejsce okazało się, że suczka jest przestraszona i nie chce do nas podejść, a maluchy uciekają za mamą.

Jeden z nich nie uciekł, bo jak się okazało ma odciętą łapkę (prawdodpobnie wpadł we wnyki), po chwili został znaleziony drugi szczeniak, który wpadł do dziury w ziemi i nie mógł się wydostać, próbując wyjść, starł sobie pazurki do zera. Gdybyśmy go nie znalazły, umarłby śmiercią głodową...

Obydwa maluchy trafiły do domu tymczasowego. W kolejnych dniach udało się złapać kolejne szczeniaki. Teraz w domach tymczasowych jest łącznie 5 szczeniąt. Być może został jeszcze jeden szczeniak do zabrania, a na pewno matka. W ciągu najbliższego czasu znów będziemy próbować je łapać. Suczkę po złapaniu oczywiście wysterylizujemy.

Maluchy powoli dochodzą do siebie w domach tymczasowych, były strasznie zarobaczone, w dodatku wymiotowały ziemią i liśćmi. Zbieramy pieniądze na szczepienia, karmę, konsultacje ortopedyczną, sterylizacje suczki, a także na podkłady higieniczne, których idzie sporo przy takich maluchach. Jeśli ktoś może pomóc będziemy ogromnie wdzięczni!