Zbieramy na dług po Irku - Szczęściarzu Roku 2018

Closed
Supported by 31 people
776 zł (70,54%)

Started: 11 February 2019

Ends: 11 May 2019

Hour: 23:59

Thank you for your support - every penny counts.
Together we have great power!
As soon as we receive the result of the action, we will post it on the site.

Kochani, zapewne pamiętacie historię Irka - psa potrąconego między Wyrzyskiem a Osiekiem nad Notecią. Jeśli nie pamiętacie, pokrótce przypomnę jego historię, chociaż zapewne zdjęcia Szczęściarza Roku 2018 w poście rozjaśnią Wam umysł.

Irek w lipcu 2018 r. został potrącony, znaleziony na poboczu drogi. Trafił do lecznicy Ars Vet. Po diagnostyce okazało się, że ma skomplikowane złamanie lewej, tylnej łapy. Dwa dni później odbyło się jej złożenie. Irek wycierpiał się niesamowicie. Upały, które towarzyszyły w lipcu i sierpniu, gdy ten kuśtykał w gipsie, nie ułatwiały gojenia się złamanej łapy. Odparzenia, osłabienie organizmu, gorączka, leki przeciwbólowe, przeciwzapalne, zasypki i maści przeciw odparzeniom, milion kontroli u weterynarza. Całe leczenie przebiegło oczywiście pomyślnie, ale lekko nie było.

A to wszystko dzięki troskliwej opiece Lekarzy z Przychodni Ars Vet. Gdybyśmy wtedy pozwolili, aby Irek został zabrany do Trzcianki, nie zostałaby mu tam udzielona pomoc... zostałby po prostu uśpiony, bo schronisko nie zapłaciło by tak dużej kwoty za złożenie połamanej łapy. Aktualnie Irek od końcówki sierpnia, ma wspaniały nowy dom, troskliwych opiekunów, którzy dbają o niego pod każdym względem.

I tak, jak wspominaliśmy Wam w postach o Irku, złożyliśmy wniosek do Prokuratury o ukaranie byłego właściciela Irka. W zawiadomieniu zawarte były paragrafy z Ustawy o Ochronie Zwierząt, które zostały złamane przez byłego właściciela Irka, między innymi: porzucenie zwierzęcia i brak zainteresowania psem po wypadku. Jak się zapewne domyślacie, otrzymaliśmy odmowę wszczęcia postępowania, gdyż prokuratura nie dopatrzyła się znęcania... I nawet nie musieli nam tego wyjaśniać. Odwoływać się nie będziemy, gdyż po konsultacji z prawnikiem uznaliśmy, że nie ma to najmniejszego sensu, niestety mamy za mało dowodów...

Piszemy ten post, ponieważ wszystko fajnie: Irek wyleczony, już w nowym domu. Mniej fajnie, że jak zwykle, takie sprawy trafiające do prokuratury, kończą się odmową wszczęcia postępowania, a najbardziej niefajne jest to, że wciąż mamy niezapłacony dług w lecznicy: 1200 zł, który trzeba uregulować.

Dlatego nieśmiale prosimy Was o pomoc w spłaceniu tego długu. Jest nas tu tyle, że nawet jakby każdy wpłacił po 1 zł, dalibyśmy radę. Wielkie ukłony kierujemy w stronę Przychodni Ars-Vet, która cierpliwie czeka, a nam jest już cholernie głupio, że to wszystko aż tak rozciągnęło się w czasie...

Dlatego jeśli macie wielkie serca, a wiemy, że macie - już w różnych sytuacjach pokazywaliście, że razem możemy zdziałać wiele - wspomóżcie nas w tej sprawie. 

Supporters

Loading...

Organiser
3 actual causes
14 ended causes
Supported by 31 people
776 zł (70,54%)