Bilet do Radys za zagryzioną kurę!

Mamy tylko długi weekend, aby uratować maleństwo przed wywozem do Radys! Ta maleńka sunia została porzucona na jednej z podlaskiej wsi. Jeden z mieszkańców zaczął ją oswajać i dokarmiać, ponieważ początkowo była tak przerażona, że nie podchodziła do człowieka...

Obecnie zrobiła duży postęp i pozwala się już delikatnie dotykać, jednak nadal widać, że bliskość człowieka jest dla niej dużym stresem. Ktoś musiał ją mocno skrzywdzić w przeszłości, zanim została porzucona. Możliwe też, że wyrzucona ją w innej miejscowości, skąd była przepędzana, co nie jest rzadkim zjawiskiem na wsiach :( 

Niestety suczka nie może zostać tam, gdzie jest. Pan, który ją dokarmia, nie ma warunków, aby sunię przyjąć do domu, natomiast inny gospodarz posądza suczkę o zabijanie jego kur (prawdopodobnie winny jest list, ale podejrzenia padły na bezbronnego, bezdomnego psa. Gospodarz dał czas do poniedziałku na "zlikwidowanie" suczki. Zagrozil że w przyszłym tygodniu dopilnuje, aby pies został odłowiony i wywieziony do Radys. A jeżeli gmina odmówi, porozmawia ze znajomym myśliwym...

Ona jest taka malutka i lękliwa, że nie ma tam najmniejszych szans na przeżycie :( Musimy zabrać ją do nas, gdzie będzie otoczona opieką i znajdzie dom, prawdziwy dom. Nie pozwólmy jej zginąć!