Pomóżmy Teddy'emu stanąć na łapy

Ostatni wrześniowy tydzień zaczynamy bardzo nieprzyjemną sytuacją. Przy ruchliwej trasie DK-1 zostaje znalezione psie dziecko, leżące dokładnie na pasie zieleni, kolejne samochody odskakujące w ostatniej chwili na bok. Zatrzymuje się w końcu osoba, która zapewne ocaliła mu życie... 

Psiak jest w szoku, ogromnym bólu i przerażeniu. Szybko zostaje udzielona mu pomoc lekarska. Zdjęcie RTG obrazuje paskudne złamanie.

Nie chcemy sobie nawet wyobrażać sytuacji, że ten maluszek został wyrzucony przy tak ruchliwej trasie, skazany na śmierć albo w lepszym wypadku kalectwo. Na samą myśl o kimś, kto mógłby tak postąpić łzy cisną się do oczu.

Dla tego stworzonka liczy się na pewno tu i teraz, nie rozumie, dlaczego nie może pobiec radośnie przed siebie, tak jak to było do tej pory.

Maluszka roboczo nazwaliśmy Teddy, został zabrany do domu tymczasowego i dajemy mu chwilę odpocząć po tym strasznym zdarzeniu. W międzyczasie organizujemy dla niego pomoc - musi mieć niezwłocznie wykonany zabieg zespolenia kości udowej.

Niestety, koszty takich zabiegów nie są małe, nierzadko przekraczają dwa tysiące złotych. Po dokładniejszych badaniach okazało się, że malec ma też pogruchotaną miednicę. Mamy wielką nadzieję, że pomożecie Państwo nam udźwignąć tę sumę. To Teddy liczy na Was  <3