Nie pozwólmy Kapi oślepnąć!

Kapi była normalnym pieskiem bez większych problemów, wiodła szczęśliwe, spokojne życie u boku swojej mamy, która kocha ją nad życie.

W wieku 3 lat Kapi przeszła zabieg kastracji i wtedy zaczęły się problemy, pomimo tego że zabieg został przeprowadzony prawidłowo, organizm ciężko to przeszedł. Zaczęło się od posterylizacyjnego nietrzymania moczu, zaczęła wypadać sierść, zaczęła kuleć i ewidentnie coś było nie tak. Po wizycie u weterynarza okazało się, że jest problem z hormonami, które również mogą mieć wpływ na stawy. Kulawizna się nasilała, aby temu zapobiec, została zastosowana kuracja hormonalna oraz bardzo drogie i bolesne wstrzykiwanie łapy w stawie nadgarstkowym gdzie było już zwyrodnienie oraz w stawie barkowym, gdzie weterynarz rozpoznał również uszkodzenia.

Po kilku wizytach i wydanych kolejnych tysiącach złotych wydawało się że będzie lepiej, jednak to nie był koniec. Weterynarz rozpoznał u 4-letniej suczki obustronną zaćmę genetyczna i skierował do specjalisty.

A tu senior już biega za tęczowym Mostem.

Właścicielka była załamana i zupełnie nie gotowa na koszt tego rzędu. Wszystkie oszczędności poszły na leczenie poprzednich problemów a ostanie zaoszczędzone pieniądze na wstępne badania w klinice okulistycznej. Prosimy o pomoc dla Kapi jest jeszcze bardzo młoda nie pozwólmy jej stracić wzroku.

Dziękujemy! Madzia i Kapi ❤️❤️❤️❤️

Dziękujemy za każdą złotówkę ,za każde ud ...