Nasze serca biją dla nich. Chcemy je ratować...

Closed
Supported by 23 people
447,50 zł (7,58%)
Adopcje

Started: 18 December 2019

Ends: 02 February 2021

Hour: 23:59

Thank you for your support - every penny counts.
Together we have great power!
As soon as we receive the result of the action, we will post it on the site.

Ratowanie kosztuje. Wiedzą to osoby, które codziennie zmagają się z tą 'walką z wiatrakami'. Uparcie, heroicznie, staramy się pomagać, gdzie tylko się da... Choć wiemy, że to jest dramat. Bardzo wiele zwierząt, dużo w ciężkim stanie, wiele skrzywdzonych, przerażonych, niechcianych... Kiedyś miały dom, nagle znalazły się na ulicy, w lesie...

Jakiś czas temu mieliśmy najgorsze, co mogło być - parwowiroza. I kilka nowych psów. Dramat. Jedna sunia nie dała rady, jedna była w ciężkim stanie (ta, która z tym diabelstwem przyszła) - została uratowana. Dwa psy przeszły to dosyć 'lekko' dzięki natychmiastowej reakcji. Reszta dostawała przez kilka dni leki na odporność w zastrzykach. W tej całej chorobie uchroniły się cudem szczeniaki. Dzień po ich drugiej szczepionce wyszła parwowiroza. Wyobrażacie sobie, co poczułam?

Nogi się pode mną ugięły, nie miałam ochoty z nikim rozmawiać, żyć... Chciało mi się płakać... sześć maluchów i u nas ta straszna choroba... Musiałam wziąć się w garść, dostawały leki na odporność przez kilka kolejnych dni... Żyją, nie zachorowały. Koszty leczenia, koszty zabezpieczenia nowych psów, aby próbować je uchronić przed chorobą są gigantyczne... Prawie sześć tysięcy. Owszem, to rachunek za dwa miesiące. Są tu jeszcze wliczone koszty zabiegów, karmy weterynaryjnej, badań, leków reszty podopiecznych.

Jestem załamana... Tak ogromna kwota za ratowanie. Nie mam pomysłu, co będzie dalej... Są kolejne psy, które przyszły, są też kolejne na ulicach, które czekają na pomoc. Tylko, za co? Barierą są finanse.

Pieniądze to nie wszystko, wiem. Ale bez pieniędzy nie możemy ratować kolejnych, niechcianych istnień. Staram się, dając z siebie wszystko. A nawet więcej.

Dźwigam ogromny ciężar na plecach - ogromna praca przy psach, łapanie dzikich psów, wyjazdy do weterynarza, pomoc ludziom, których nie stać na sterylizację swojego zwierzaka, karmę czy leczenie. Błagam o pomoc i z góry dziękuję!

Link do naszej strony https://www.facebook.com/Kącik-Dla-Psów-ulicy-Świętokrzyskie-I-Nie-Tylko-291323948284856/

Supporters

Loading...

Supported by 23 people
447,50 zł (7,58%)
Adopcje