Zagłodzony, z zanikiem mięśni. Umierał powoli we własnych odchodach

Closed
Supported by 512 people
5 959 zł (119,18%)

Started: 21 September 2018

Ends: 01 December 2018

Hour: 01:00

Dziękujemy za Twoje wsparcie – bez Ciebie nie udałoby się zebrać potrzebnej kwoty.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Kilka dni temu nasi inspektorzy dostali niepokojące zgłoszenie dotyczące psa, który według sąsiadów od kilku-kilkunastu miesięcy nie był wyprowadzany na spacer, a swoje potrzeby fizjologiczne załatwiał w niewielkim mieszkaniu i na balkonie. 

Jego właściciele nie otwierał nam drzwi, twierdząc później, że nie słyszał naszego pukania. Funkcjonariusze Policji obecni na miejscu podjęli decyzję o wezwaniu straży pożarnej i wejściu do mieszkania przez balkon. 

Nasi inspektorzy zastali w mieszkaniu liczne odchody, a wsód nich psa, który nie miał siły ustać na łapach. Był zagłodzony. Właściciel twierdził, że pies nie ma apetytu, ale nie był z nim u weterynarza.  Odebraliśmy go na podstawie art. 7.3 Ustawy o ochronie zwierząt, po czym od razu przewieźliśmy do zaprzyjaźnionej kliniki weterynaryjnej.

"Pies chudy, ma problemy z podnoszeniem się z podłogi, tylne kończyny rozjeżdżają się na boki, skręcenie całego ciała w prawą stronę, brak odruchów korektury w obu kończynach miednicznych. Osłabione w kończynach piersiowych..." - opinia lekarza weterynarii utwierdziła nas w przekonaniu, że odbiór był konieczny. Obecnie walczymy o przekazanie nam pełni praw do opieki nad nim.

Piesek przebywa obecnie w szpitalu dla zwierząt, jest pod stałą opieką lekarzy i prosi o pomoc finansową, aby mógł szybko dojść do zdrowia! Zostanie również przewieziony do jednej z warszawskich klinik na konsultację neurologiczną. Lekarze nie wykluczają potrzeby rehabilitacji.

Zebrane środki pokryją koszty leczenia, rekonwalescencji, karmy oraz opieki nad nim.

Supporters

Loading...

Supported by 512 people
5 959 zł (119,18%)