Tragedia malutkiego, przerażonego szczeniaczka. Gdy tylko zachorował wyrzucono go jak śmieć . Pilnie potrzebna pomoc!

Jak to jest być niechcianym od urodzenia... Nie kochanym, zostawionym na pastwę losu w najtrudniejszym momencie - chorobie.

Życie często jest niesprawiedliwe, a w szczególności dla małych, bezbronnych szczeniąt, które wyrzucane są w każdy możliwy sposób. Maluszek trafił do nas gdy ludzie  o dobrych sercach nie mogli przejść obojętnie. Widząc jego cierpienie zadzwonili do Znajdek po pomoc dla przerażonego malca.

Jest malutki, delikatny, z żebrami na wierzchu. Ma wygięte plecki w ogromnym bólu. Ziomek, bo tak dostał na imię, od razu trafił do szpitala. Kroplówki, badania, leki przeciwbólowe. Jego leczenie niestety już w pierwszych dwóch dniach przekroczyło 1500 zł.

Niestety okazało się, że jest tak zarobaczony, że jego organizm zaczął być zjadany żywcem od środka. Takie spustoszenie tak malutkiego pieska to ryzyko i zagrożenie życia. Przypuszczamy, że gdy tylko zachorował i przestał się bawić lub być zabawką dla dzieci został wystawiony na ulice. Nikt się do niego nie przyznał. Tak jak go zostawili tak bidulek stał i jęczał z bólu.

Chcemy, aby i jego życie i jego historia miała szczęśliwy happy end, ale do tego potrzebujemy pomocy w opłaceniu leczenia tego bidulka. Bardzo prosimy o pomoc dla malutkiego Ziomeczka.