Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Maluszki zostały wyleczone, przeżyły straszne dzieciństwo. Ratowanie ich wyniosło bardzo dużo, niestety oczek nie udało się uratować. Oba małe piraciki na szczęście wiodą już cudowne życie w nowych domkach. Dziękujemy Wam za wsparcie!
Są wydarzenia i sytuacje do których jesteśmy „przyzwyczajone”. To m.in. okrutny koci los, który wciąż staje na naszej drodze. Tragedia kociąt pogania tragedię kociąt i tak w kółko. Zaledwie w przeciągu kilku dniu trafiło pod naszą opiekę kilka kotów, których los nie oszczędzał. Złamany ogon, połamane łapki i chore oczy. Dziś opowiemy Wam o kocim rodzeństwie, których oczy są nie do opisania.
I to jest ten moment, w którym mimo „przyzwyczajenia” serce rozpada nam się na miliony kawałków, a po policzkach płyną łzy… Łzy bezsilności, wściekłości i nazwijmy to po imieniu wkurwienia! Bo jak inaczej opisać to co widzicie na zdjęciach. Do tego doprowadziło zaniedbanie i bezmyślność ludzka! Maluchy zostały znalezione przemarznięte, zarobaczone, zapchlone, ledwo oddychające. Dostały antybiotyk, dzielnie znoszą zakrapianie oczu i czekają na wizytę u okulisty. Są małymi cierpiącymi, kruszynkami ;( Mimo ogromnego cierpienia, jakie znoszą, dziś są już pełne energii, mają wilczy apetyt. Chcą żyć! Nie poddają się, dlatego i my się poddać nie możemy. Z gorszym oczkiem, dużo mniejsza i słabsza jest dziewczynka. Maluchy najprawdopodobniej będą niewidomymi lub w pół niewidomymi kociakami. Mamy nadzieję, że mimo wszystko znajdą kochające domy. W walce o przetrwanie jesteśmy im potrzebni, razem z Wami.
Specjalistyczne konsultacje, operacje oczek i leczenie to wszystko wygeneruje ogromne koszty. Dlatego zwracamy się do Was z prośbą o wsparcie dla rodzeństwa. Imbir i Inka bardzo liczą na Was.
Loading...