Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Jeszcze raz ogromnie dziękujemy wszystkim za uratowanie życia Gacusiowi. Zdecydowaliśmy jednak otworzyć nową zbiórkę na dalsze leczenie Gacusia. Wciąż ten biedny kociak zmaga się z problemami z zapaleniem jelit i wydalaniem kału. Walczymy o niego cały czas. Nie wiemy, jak długo to potrwa.
Ta zbiórka uratowała Gacusiowi życie, dzieki niej zapłaciliśmy za 3 operacje. Dalsze leczenie to leczenie stancjonarne choroby przewlekłej.
Trudno znależć słowa, żeby wyrazić wdzięczność. Chyba najlepiej zrobią to te wielkie, kochane oczy Gacusia.
Życzymy wszystkiego, co najlepsze!
Koszmar życia bezdomnych kotów łamie serce. Gacuś, malutki trzymiesięczny kotek. Błąkał się po parkingu z wypadniętym odbytem, prostnicą i prosił o pomoc. Ile czasu cierpiał, płakał? Nie wiemy. Na pewno bardzo cierpiał i bardzo płakał. Gacuś był tak zagłodzony, że można było policzyć mu wszystkie kosteczki. Pasożyty zjadały go od środka, niszcząc jelita, musiał mieć tak koszmarną biegunkę, że odbyt, prostnica mu wypadł.
Tak wyglądała jego biedna pupcia, gdy trafił do naszej fundacji. Biedny, kochany Gacuś. Cudowny maluch. Taki kochany, grzeczny, cierpliwy. Znosi ze spokojem wszystkie medyczne zabiegi. A robimy wszystko, żeby go uratować.
Gacuś został od razu poddany operacji. Prostnica została wsunięta na miejsce. Został tę poddany leczeniu przeciwko pasożytom. Gacuś zaczął jeść, przez krótki czas było dobrze. Niestety, prostnica znów wypadła. Kolejna operacja, kolejne znieczulenie, masa leków, szpital. I nieprzespane noce. I znów wydawało się, że teraz musi być dobrze. Ku naszemu przerażeniu i rozpaczy prostnica wypadła trzeci raz
Zawieźliśmy Gacusia do jednego z najlepszych specjalistów weterynaryjnych. To ostatnia szansa dla Gacusia. Czekamy. Z nadzieją i wielkim strachem. Dzwonią! Gacuś już po trzeciej operacji, wybudził się i zjadł. O matko, jak dobrze. Żeby było już tylko dobrze!
Walczymy o każdego zwierzaka z całych sił. Poruszamy niebo i ziemie w walce o kruche życie Gacusia. Bardzo go kochamy. Nie poddamy się do końca. Widzimy, jak bardzo Gacuś chce żyć, być z nami i zapomnieć o koszmarze. Ta walka kosztuje nas wiele. Emocjonalnie i finansowo. Bez pieniędzy na szpital, lekarzy, leczenie i leki nie możemy zrobić dla Gacusia wiele.
Dlatego błagamy was, przyjaciele, włączcie się do walki o życie Gacusia. Za jego dotychczasowe leczenie musimy zapłacić ok. 5000 zł. Czeka nas jeszcze koszt trzeciej operacji.
Proszę, spójrzcie w oczy Gacusia, spójrzcie w jego cudny pyszczek. Zobaczcie tę cudowną małą istotkę, całkowicie zależną o nas ludzi. Zawalczmy o Gacusia razem. Zawalczmy o jego życie i przyszłość!
Loading...