Poparzył ją wrzącą oliwą. Ratujemy cierpiącą babunię!

Zbiórka zakończona
Wsparły 272 osoby
9 160 zł (91,6%)
Adopcje

Rozpoczęcie: 17 Kwietnia 2024

Zakończenie: 29 Kwietnia 2024

Godzina: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – każda złotówka jest cenna.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Historia tej psiej babuni po prostu nas zmroziła. Jej cierpienie to kolejny dowód na to, że człowiek potrafi być bestią - bezmyślną, okrutną i niestety skuteczną.

Cały grzbiet mikro psiny to jedna wielka, jątrząca się, paprząca i piekielnie bolesna RANA OPARZENIOWA. Jeśli ktoś z Was kiedykolwiek oparzył się wrzącym olejem, wie jaki to ból. TA SUNIECZKA ZOSTAŁA POLANA ROZGRZANĄ OLIWĄ!

Sprawca twierdzi, że przypadkiem, ale "niechcący" taka ilość wrzącego tłuszczu wylała się na psa, bez żadnej szkody dla człowieka? Nie wierzymy w wersję wypadku. Dlatego będziemy dochodzić sprawiedliwości na drodze prawnej.

O pomoc dla suni poprosiła nas 19-letnia, na szczęście już była, partnerka mężczyzny. Dziewczyna jest w zaawansowanej ciąży. Robiła dla sunieczki co mogła, ale sama jest rozdygotana, a na dniach jej dziecko przyjdzie na świat. Finansowo i logostycznie nie da rady pomóc sunieczce.

KOCHANI, TA PSINA TO KILKUNASTOLETNIA SENIORKA Z WIELOMA PROBLEMAMI ZDROWOTNYMI. MALUTKA, KOCHANA PSIA BABUNIA. PRZED NIĄ MOŻE BYĆ JESZCZE SPORO ŻYCIA. PROSIMY WAS - POMÓŻCIE NAM JĄ URATOWAĆ. Leczenie tak głębokich oparzeń jest trudne i długotrwałe. Psina jest w klinice i spędzi w niej jeszcze długi czas.

MOŻEMY NA WAS LICZYĆ? BARDZO WAS PROSIMY.

Pomogli

Ładuję...

Organizator
7 aktualnych zbiórek
606 zakończonych zbiórek
Wsparły 272 osoby
9 160 zł (91,6%)
Adopcje