I znowu zawiódł człowiek... Barry - pies upodlony

Zbiórka zakończona
Wsparło 57 osób
1 725 zł (57,5%)

Rozpoczęcie: 22 Lutego 2023

Zakończenie: 31 Maja 2023

Godzina: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – każda złotówka jest cenna.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.
28 Marca 2023, 14:00
Faktura za leczenie

Mamy fakturę za leczenie, potraktowano nas naprawdę dobrze :).

Pokaż wszystkie aktualizacje

21 Marca 2023, 08:36
Histopatologia wyciętego guza

Po pierwsze mamy wyniki histopatologiczne wyciętego guza.
Guz nowotworowy-gruczolak 2 stopnia bez tendecji do narastania i przerzutów. Także jest okey Jutro kolejna wizyta kontrolna rany i uszów. Dopytamy czy trzeba będzie konsultować Barrego dalej. Rana pięknie się goi, natomiast jeśli chodzi o uszy, chyba będzie trzeba przedłużyć antybiotyk, ale to okaże się jutro.
Druga dobra wiadomość dotarła karma, którą mogliśmy zamówić z części zbiórkowych pieniędzy (fakturkę oczywiście umieścimy do wglądu). Jak widać Barremu smakuje, co prawda musiał zostać przekupiony do zrobienia zdjęcia, ale udało się
Jeśli chodzi o fakturę w lecznicy, nie znamy jeszcze końcowych kosztów, ponieważ cały czas Barry otrzymuje leki. Mamy nadzieję że rana w końcu się zagoi i że uszy z którymi też jest problem dojdą w końcu do siebie.
Jeśli ktoś chciałby jeszcze wesprzeć Barrego link do zbiórki poniżej.
Za dotychczasowe wpłaty bardzo serdecznie dziękujemy, bez Was nie dalibyśmy rady

21 Marca 2023, 08:34
Dobre wieści od Barrego

Dzisiaj rana wygląda już o wiele lepiej. Antybiotyk zadziałał. Opuchlizna zeszła, a co najważniejsze nie trzeba już nakłuwać rany, aby spuścić nagromadzony w niej płyn. Barremu zostało dzisiaj ściągnięte kilka szwów. Jeszcze przez 2 kolejne dni będzie otrzymywać lek, który pomoże do końca wygoić ranę. Dodatkowo aby szybciej pozbyć się infekcji uszu, bo z tym też przez zaniedbanie ma spory problem otrzymał kolejny lek do uszów.
Mamy nadzieję że teraz wszystko pójdzie już gładko i Barry w końcu będzie zdrowym psem. Bo przecież nowy dom czeka na niego z niecierpliwością.
Dzisiaj z części pieniędzy ze zbiórki zamówiliśmy karmę dla Barrego, aby choć trochę odciążyć Pania Kasię. Mogliśmy to zrobić dzięki Waszym wpłatom, bez Was nie byłoby to możliwe. Za co ogromnie chcielibyśmy podziękowa.

21 Marca 2023, 08:31
Rana wyglada dzisiaj kiepsko

Barry z Panią Kasią był jednak w lecznicy. Płyn ciągle nachodzi w miejscu guza. Lekarze zastanawiają się czy czasami guz nie odrasta i czy nie będą musieli otworzyć rany... Rana w kilku miejscach się otwiera. Nie jest dobrze. Jesteśmy oczywiście dobrej myśli, że wszystko wróci na dobre tory. Dużo pozytywnej energii musimy przekazać Pani Kasi, która każdego dnia oddaje Barremu całe swoje serce i poświęca mnóstwo czasu i pieniędzy na dojazdy na kontrolę.
Niestety faktura Barrego nadal nie pozostaje zamknięta. Z części pieniędzy chcemy zakupić dla Barrego karmę, żeby odciążyć choć trochę Panią Kasię... Jeśli ktoś chciałby wpłacic grosika na zbiórkę byli byśmy wdzięczni.

Wspólnie z Towarzystwem Opieki nad  Zwierzętami w Łobżenicy postanowiliśmy założyć zbiórkę na diagnostykę Barrego. Pełna historia psa pod spodem. Teraz pozwolę sobie ją streścić w kilku zdaniach, aby naświetlić sytuację w jakiej się znalazł.

Pokrótce... Barry to 6-letni pies w typie owczarka niemieckiego. Wyrósł na silnego, dużego psa, którego starsi i schorowani ludzie zaczęli się bać. Wiele lat żył na podwórku, na krótkim łańcuchu. Sytuacja skomplikowała się w grudniu 2022 roku, kiedy Barry zerwał się z łańcucha i ugryzł kobietę. Interwencja policji, użycie gazu pieprzowego na Barrego.... Na końcu założenie mu łańcucha na szyje, który spowodował okropną ranę i umieszczenie psa w chlewiku (o tym w historii poniżej), gdzie znajdował się do połowy lutego.

Szczęście jednak uśmiechnęło się do Barrego. Po pierwsze znalazła się osoba, która pokazała mu że człowiek jest jednak dobry. Tutaj ukłony w kierunku Pani Kasi, która podjęła się tymczasowo opieki nad Barrym, a po drugie znalazła się osobą chcąca adoptować Barrego. Chcemy jednak jak to zostało już wcześniej wspomniane, oddać Barrego do nowego domu jako psa zdrowego. Na dole szczegóły pierwszej wizyty u weterynarza.

Zachęcamy do zapoznania się z całą historią tego psiaka, jak się okazało nieagresywnego potwora i wsparcie go symboliczną kwotą. Ze wstępnej wizyty wynika że koszty kolejnych wizyt oraz diagnozy co do guza jaki został znaleziony w ciele Barrego (tutaj potrzebne są badania histopatologiczne, które mamy nadzieje wykluczą coś złośliwego, a okaże się to zwykły tłuszczak). Barry ma też problemy z uszami.

Zapraszamy do zapoznania się z historią Barrego i prosimy o wsparcie. Aktualne informacje na temat jego stanu zdrowia możecie śledzić na Facebooku Zwierzęca Przystań w Pile i Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami - Oddział w Łobżenicy.

CAŁA HISTORIA BARREGO (z aktualizacją do 20.02.2023 r.)

Edit 20.02.2023 r.

Barry dotarł dzisiaj do Ars-Vet Przychodnia Weterynaryjna w Złotowie na wstępną diagnostykę. Ma opuchnięte małżowiny uszne oraz ciemny wyciek z uszu o nieprzyjemnym zapachu. Pobrano mu wymazy z uszu z badań ( od momentu przyjazdu do mnie cały czas trzepie głową). Od kilku dni podaje mu dousznie lek, a w sobotę dostał dotatkowo leki m.in. na świerzb. Po otrzymanych wynikach zostanie również wprowadzona odpowiednia antybiotykoterapia.  Z gorszych wieści, dwa dni temu doszukałam się guza ( Barry coraz chętniej daje się dotykać po całym ciele). Guz umiejscowiony jest na przedpiersiu przy prawej łapie i jest wielkości pięści. Niestety dopiero podczas zabiegu, na który Barry jest już umówiony i wysłaniu wycinka do badań histopatologicznych okaże się czy to zwykły tłuszczak czy jednak coś poważniejszego. Przy okazji zabiegu usunięcia guza, prawdopodobnie zostanie również poddany kastracji, jednak tę kwestię Pani doktor wet. proponowala przedyskutować jeszcze z behawiorystą, gdyż kastracja w czasie trwania stanów lękowych i  wzmożonej agresji może  ten stan pogłębić. Jak domyślacie się dzisiejsza wizyta oraz kolejne, które czekają łącznie z zabiegami i wizytą u groomera to nie będzie mały koszt

Pani Kasia Bilicka, dzięki której zobaczyliśmy jak wspaniałym psem jest Barry, gdy okaże mu się czułość zamiast strachu, porusza w swoim poście wiele bardzo ważnych kwestii. Warto przeczytać go bardzo uważnie... Będę do nich nawiązywać w  swoich kolejnych postach.

Komentarzy pod postami o Barrym było mnóstwo - czyli wie o nim bardzo duża grupa osób. Teraz psiak jest już bezpieczny, ale zanim trafi do nowego domu musi zostać przebadany przez weterynarza, no i trzeba też zrobić porządek z jego futrem. Mam nadzieję, że wspólnymi siłami zbierzemy potrzebne pieniądze, może nawet starczy ich jeszcze na kilka worków karmy. To chyba nie jest zbyt duże podziękowanie dla osoby, która da mu nowy, wspaniały dom?

EDIT

Udało się - Barry został uratowany❗❗❗

Dziękuję wszystkim, którzy z wielkim zaangażowaniem starali się znaleźć dla niego nowego miejsce ❤

Dziękuję panu weterynarzowi (chciał pozostać anonimowy), który przyjechał aż z Białośliwia aby pomóc w transporcie i opatrzeniu Barrego ❤

Ale najbardziej dziękuję pani Kasi Bilickiej, która pomagała mi już wiele razy i teraz pomogła znowu - wzięła go na tymczasem (na kilka dni) do siebie i znalazła mu nowe miejsce, takie już na zawsze, do którego Barry zostanie przewieziony za kilka dni ❤🥰

EDIT

Łańcuch jest już trochę dłuższy, ale jeszcze dłuższy być nie może,  bo pies mógłby się powiesić na tych płotkach. Niestety mimo tak wielu udostępnień wciąż nie udaje się nam znaleźć innego miejsca, do którego mógłby zostać przewieziony. Wszędzie słyszymy to samo - "mamy już za dużo psów"... ☹ A sprawa jest naprawdę bardzo pilna - musimy zdążyć zanim zapadnie decyzja o uśpieniu tego psa 😪

UWAGA❗❗❗

Barry płacze i BŁAGA O POMOC!!!

Bardzo pilnie trzeba go zabrać w nowe miejsce, w którym poczuje się bezpieczny i w którym będzie można przywrócić mu zaufanie  do ludzi... Bo jak na razie ludzie BARDZO GO SKRZYWDZILI.

Barremu została przypięta łatka bardzo agresywnego i nieobliczalnego psa. Grozi mu śmierć, ponieważ znalazł się weterynarz gotowy go uśpić... Nie pozwólmy na to!!!

Widoczny na zdjęciach 6-letni pies Barry pilnie potrzebuje kogoś, kto umie sobie radzić z psami trudnymi.

Barry stał się takim tzw. trudnym psem nie ze swojej winy.  Wyrósł na dużego i silnego psa z charakterem, którego nawet sami właściciele (ludzie starsi i schorowani) zaczęli się bać. Żył na podwórku, od wielu lat na uwięzi. W grudniu 2022 zerwał się z łańcucha i  był łapany przez policję - przy użyciu gazu pieprzowego!!! A potem umieszczono go w tym chlewie na potwornie krótkim łańcuchu... 🙁 Ponieważ nie chcę tu hejtu, tylko szukam dla tego psa pomocy,  bardziej szczegółowo opowiem jego historię telefonicznie tym osobom, które zgłoszą chęć aby mu pomóc. Wylewanie słów oburzenia na jego właścicieli do niczego nie jest teraz potrzebne, dlatego takie komentarze będę usuwać.

Pomogli

Ładuję...

Organizator
3 aktualne zbiórki
14 zakończonych zbiórek
Wsparło 57 osób
1 725 zł (57,5%)