Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Serdecznie dziękujemy Wszystkim Darczyńcom za wsparcie leczenie Dzidzi.
Kotka czuje się lepiej. Leczenie podstawowe jest zakończone. Faktura została opłacona.
Jeszcze raz gorąco dziękujemy za Wasze wsparcie.
Witajcie. Tym razem bardzo chcemy pomóc Pani, która z dobrego serca wzięła pod opiekę dwie kocie staruszki, w tym jedną chorą, która (według zapewnień znanego lekarza weterynarii) miała być pod darmową dla Opiekunki opieką weterynarza, ale w praktyce nic z tego nie wyszło…Tak to bywa. Pani została z problemem sama…
Po wielokrotnych próbach szukania pomocy w finansowaniu leczenia koteczki, tylko nasza organizacja – RTOZ – zdecydowała się pomóc Pani i jej bardzo chorej koteczce, która ma słodko na imię - Dzidzia.
“W styczniu przyjęłam pod swoją opiekę dwie starsze kotki od pani, która miała ich kilkanaście i która, niestety, umierała na guza mózgu. Koty miały trafić do schroniska. Przyjęłam dwie najstarsze kotki – 13- i 14-latkę. Ponieważ bałam się, że w tym wieku kotki mogą chorować, a ja mogę nie podołać, zapewniono mnie, że kotki zostaną objęte darmową opieką weterynaryjną.
Cóż, życie płata jednak czasami figle. Dzidzia, jedna z kotek, przyjechała z ogromnym zapaleniem uszu oraz zaburzeniami kompulsywno-obsesyjnymi (nałogowo wylizywała swoją sierść). Po zapaleniu nie ma śladu, problemy behawioralne udało się bardzo złagodzić. W międzyczasie okazało się jednak, że kotka choruje na przewlekłą niewydolność nerek.
Trzy tygodnie temu kotka dostała ostrego zapalenia nerek. Żeby ratować Dzidzię, znalazłam dobrego weterynarza i zaczęliśmy leczenie. Od tego czasu jesteśmy dzień w dzień u specjalisty - kroplówki dożylne, zastrzyki. Za nami trzykrotne badania krwi, moczu, usg nerek, a w nadchodzącym tygodniu kolejne badania krwi.
Jednorazowa wizyta to koszt średnio 60 zł, gdy robione są badania rachunek wynosi nawet 120-150 zł. Tygodniowo koszt samych wizyt to około 500 zł. A przewidywane leczenie to cztery do sześciu tygodni. Nie podołam sama finansowo, obecnie kotkę leczę już na kredyt.
Rokowania są pomyślne – kotka ma ogromną szansę wyjść z obecnego stanu i żyć jeszcze kolejne kilka lat. Ona chce żyć, a ja bardzo chcę jej pomóc. Dlatego bardzo proszę o pomoc i wsparcie w leczeniu kotki. Moją wiarygodność potwierdza Radomszczańskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami.”
Kochani, ta przejmująca historia kotki Dzidzi i walki jej Pani o zdrowie i życie staruszki bardzo nas wzruszyła, dlatego w imieniu Pani oraz naszej organizacji bardzo prosimy Was o pomoc w finansowaniu leczenia kociej staruszki. Każdy grosz na wagę zdrowia i życia jeszcze kilku lat w zdrowiu, komforcie, w kochającym domu. Dziękujemy. Dzidzia także Wam dziękuje.
Ładuję...