Stoimy na krawędzi, po 10 latach pomocy nie damy rady przetrwać! Błagamy o pomoc!

Wsparło 345 osób
14 400 zł (96%)
Brakuje jeszcze 600 zł
Adopcje

Rozpoczęcie: 13 Marca 2024

Zakończenie: 30 Maja 2024

Godzina: 23:59

Nie damy rady przetrwać. Chcemy dalej pomagać, działać, ale rozsądek podpowiada nam poddaj się!

Po raz kolejny błagamy Was, o pomoc, bo bez waszego wsparcia fundacja która dzięki Wam, powstała, bo bez pomocy waszej nie dalibyśmy rady przetrwać.

Kochani, nie dajemy już rady.

Sięgnęliśmy dna przepaści. Nasz apel jest krzykiem rozpaczy, ostatnią iskierką nadziei na to, że może jeszcze się uda! Nie wiemy, jak mamy dalej pomagać, jak je nakarmić, jak leczyć, jak walczyć o ich prawa, co zrobić, aby im było dobrze. Bierzemy w swoje ręce ogrom smutku tego świata.

Pomagamy również bezpańskim kotom, dokarmiamy je i chcemy zadbać o sterylizację oraz kastrację, by zapobiec rozmnażaniu się. Powstaliśmy, aby nieść realną pomoc potrzebującym zwierzętom, braciom mniejszym, będącym w potrzebie. Celem naszym jest ratowanie zwierząt starszych, schorowanych, skrzywdzonych przez człowieka.

Nie zliczymy ile udało nam się uratować zwierząt są one już w ogromnej liczbie. Wyrwaliśmy te istoty ze szponów śmierci, ale ich życie po raz kolejny wisi na włosku. Mamy pod opieką wiele zwierząt, w tym chore, okaleczone, niepełnosprawne. Te niechciane przez nikogo, skazywane na śmierć u nas znalazły opiekę, dom i miłość, to jednak nie wystarczy.

Błagamy! Pomóżcie nam! Bez Was nie będziemy mogli ratować, będziemy musieli odmówić pomocy. Wasza pomoc to ich ŻYCIE. W Waszych rękach teraz ich los i szansa, byśmy mogli ratować kolejne. Brakuje sił do walki... Co z nami będzie? Co będzie ze zwierzętami? Dlatego też błagam dobrzy ludzie, pomóżcie przetrwać ten ogromny kryzys. Nie zostawiajcie nas i naszych zwierząt bez pomocy.

My wierzymy w cuda, bo nasza walka jest ogromna. Czy zamkniemy się po 10 latach działania? Jeśli nie odbijemy się od dna, to niestety, ale zakończymy fundacje i nasze działanie.

W ostatnim czasie chcieliśmy pomóc osobie prywatnej w leczeniu jej psa i co? 

Zostaliśmy oszukani! Pomogliśmy zwierzęciu jednej naszej znajomej. Dostała możliwość leczenia psa w klinice, bo wiadome jest ze fundację jako stali klienci kliniki mają pewne zniżki, zwłaszcza że leczymy w sposób ciągły i bez większych pretensji. I mimo że się znamy i mimo że nie od dziś i kilkukrotnie również nam Agnieszka pomagała postanowiliśmy pomóc teraz i jej.

Niestety koszta tej faktury spadły na nas, jest to faktura, która ma ogromną kwotę, bo aż 8 500 zł. Wiele było z jej strony, a skończyło się na braku kontaktu i braku spłaty za leczenie prywatnego jej psa! Z jednej strony cieszymy się, że Luna z bardzo ciężkiego stanu została uratowana i ma się dobrze, ale w końcu dla zwierząt jesteśmy, lecz od tego czasu, jak pomogliśmy, nie możemy się odbić. Zostaliśmy sami. Chcieliśmy pomoc zwierzęciu, zostaliśmy potraktowani jak Ci, co zapłacą.

Błagamy Was, toniemy w stresie, nerwach i wylanych łzach. Bez Waszej pomocy, zamykamy naszą działalność, kończymy z ratowaniem zwierząt...

Pomogli

Ładuję...

Organizator
13 aktualnych zbiórek
55 zakończonych zbiórek
Wsparło 345 osób
14 400 zł (96%)
Brakuje jeszcze 600 zł
Adopcje