Uratowana od poniewierki. Teraz walczy o zdrowie i życie

Zbiórka zakończona
Wsparło 17 osób
800 zł (100%)
Adopcje

Rozpoczęcie: 15 Sierpnia 2019

Zakończenie: 19 Grudnia 2019

Godzina: 01:00

Dziękujemy za Twoje wsparcie – bez Ciebie nie udałoby się zebrać potrzebnej kwoty.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Wyrzucona na ulicę, taką boczną, gdzie rzadko ktoś chodzi czy jeździ... Przy lesie. Dwa tygodnie na ulicy... Sama, przerażona, smutna, głodna...

Ktoś ją zobaczył i postanowił szukać pomocy. Mimo dużej ilości podopiecznych moje serce postanowiło jej pomóc, zabrać i znaleźć najlepszy dom na świecie! Pojechaliśmy na miejsce. Deszcz, grzmoty, mocny wiatr i ona. Sama, maleńka, chuda, przerażona kupka nieszczęścia siedziała na poboczu, czekając na... No właśnie, na co ? Na kogo ? Na tego, kto ją porzucił? Podeszłam, wzięłam na ręce i mocno przytuliłam śmierdzące, brudne, chude maleńkie ciałko. Wycałowałam maleńki pyszczek, a ona? Ona patrzyła na mnie, jak gdyby nie dowierzała, że ktoś w końcu okazał jej serce... Patrzyła z wielkim pragnieniem i tęsknotą za przytuleniem człowieka...

Została u nas obcięta i zaopatrzona weterynaryjnie. Wszystko było dobrze, aż w nocy zaczęła wymiotować. Następnego dnia wyjazd do weta z rana, temperatura 37 °C, dostała leki, pobrano krew do badań, które wstawiam. Wieczorem znowu sunia wymiotuję, jest słaba, trzęsie się, znowu wyjazd do gabinetu... Wykonano test na choroby pokleszczowe - ujemny. Jednak ostatnio przeżyłam przypadek psa mojej mamy, gdzie również testy nie pokazały tych chorób, a nagle pies został sparaliżowany. Borówka dostała imizol, wenflon wpięty i kroplówka do domu. Czekając na wydruk karty i trzymając kruszynę na rękach popuściła - biegunka. Jej mina była bardzo wymowna: jaki wstyd, jestem złym psem.

Nie, nie jest, to przecież nie jej wina ? Na zewnątrz załatwiła się na rzadko, nie miała siły ustać. Serce się kroi na sam widok. W domu wieczorem podłączyłam kroplówkę, cała noc czuwania... Dziś kolejna wizyta u Pani Doktor. Podano leki i jutro z rana USG, które potwierdzi lub wykluczy ropomacicze, jeżeli wykluczy będziemy robić badania dalej...

Te oczy patrzą na mnie z taką wdzięcznością, że dech zapiera. Mimo braku sił maleńka na mój widok delikatnie merda ogonkiem. A mi znowu pęka serce, bo zrobiłabym wszystko, aby jej zły stan minął, ale nie wiemy, co... Przytulam, całuję, poprawiam, przykrywam. Musi być dobrze.  Innej opcji nie biorę pod uwagę.

Mam pod opieką 15 psów dorosłych, sukę i 3 maluchy, w hotelach z behawiorystą 3 psy. Błagam, pomóżcie... Nie wiem, ile będzie kosztowało leczenie i badania, ale nie możemy jej zawieźć. Nie możemy...

Kontakt 570 240 703 

Pomogli

Ładuję...

Wsparło 17 osób
800 zł (100%)
Adopcje