Dilmah - nierówna walka kotki z nieznanym wrogiem

1 dzień do końca
Wsparły 22 osoby
589 zł (58,9%)
Brakuje jeszcze 411 zł
Adopcje

Rozpoczęcie: 23 Lutego 2024

Zakończenie: 30 Kwietnia 2024

Godzina: 23:59

01 Marca 2024, 16:15
Dilmah za Tęczowym Mostem

Niestety Dilmah jest już za Tęczowym Mostem.

Ze względu na dodatkowe badania krwi i kolejne dni leczenia i kroplówek zwiększyliśmy pierwotną kwotę zbiórki (500 zł) do 1000 zł. 

Całkowity koszt przedstawimy za kilka dni. 

Pokaż wszystkie aktualizacje

01 Marca 2024, 16:12
Opis USG

We wtorek zrobiliśmy Dilmah USG - wynik nas wbił w ziemię - ostre zapalenie nerek a nawet możliwe że chłoniak nerek. 

Wizyta u nefrologa była umówiona na 11 marca br. - niestety Mała nie doczekała jej.

24 Lutego 2024, 12:55
Kolejny dzień Dzielnego Pacjenta ❤️

Ze względu na zaplanowane na wtorek USG jamy brzusznej u radiologa i dalsze leczenie Dilmah zwiększamy zbiórkę do kwoty 800 zł. 

Kolejny update za chwil parę - teraz czas na karmienie

Kiedy ratujesz kota z bezdomności, zabierasz z miejsca, które każdego dnia przynieść może mu niebezpieczeństwo, kastrujesz, odrobaczasz, szczepisz, dobrze karmisz, żeby już więcej nie jadł "pomyj" albo chleba z wodą (sic!), masz nadzieję, że dając mu ciepły kąt udało ci się ocalić kolejne kocie istnienie... Tak było z Dilmah.

Zabrałyśmy ją z TIRowni na zabieg kastracji w grudniu ubiegłego roku. Kotka była troszkę wycofana, ale spokojna i miła. Patrząc na historię jej brata Ahmada (tylna łapa zwichnięta w stawie biodrowym, staw skokowy z nieleczącą się infekcją - prawdopodobnie powypadkowe urazy) postanowiłyśmy znaleźć jej dom. I tak trafiła do Domu Tymczasowego u naszego kolegi.  Tam poznała kumpla, zaprzyjaźnili się, razem oglądali codziennie Catflix za oknem... Dilmah coraz bardziej otwierała się na człowieka. Było pięknie i cieszyliśmy się, że robiła takie postępy.

Ale los jest przewrotny! I po raz kolejny pokazał, że jest okrutny! 

Nasz kolega zauważył, że mała w krótkim czasie szybko straciła na wadze. W ostatni weekend zaczęła mieć problemy z jedzeniem. Jadła mniej, aż w końcu przestała jeść, próbowała, ale nic nie zjadała. Zrobiła się osowiała. Myśleliśmy, że coś dzieje się w pyszczku, z dziąsłami albo zębami. Przed szczepieniem miała delikatnie zaczerwienione dziąsła. Ale dodatkowo pojawiły się bardzo niepokojące objawy - drżenie głowy, przechylanie jej na jeden bok i niezborność ruchów.

Szybko zabrałyśmy ją do lecznicy, od progu mówiąc że zęby schodzą na drugi plan, patrzcie na jej drżenie głowy!

Dilmah ma objawy neurologiczne. Do tego okazało się, że ubytek wagi jest duży. Waży tylko 1930 g. Niecałe 2 kg! Wcześniej ważyła na pewno ponad 3 kg!

Badamy ją, pobieramy krew, która nie chce lecieć.

Kilka prób - wreszcie się udaje!

Robimy testy na FIV/FeLV (przy tych chorobach też występują objawy neurologiczne, gwałtowny spadek wagi i brak apetytu). Oba testy są negatywne. Ulga...

Ale co to jest w takim razie?

Wysyłamy na CITO krew na badania - morfologia, biochemia.

Zlecamy też test na TOKSOPLAZMOZĘ! Objawy jakie ma kotka wystepują również przy tej chorobie. Niestety na wyniki musimy poczekać kilka dni. Odliczamy te dni siedząc jak na beczce prochu...

Leczymy objawowo. Dilmah dostaje kroplówki,

leki na wątrobę (w badaniu krwi są podwyższone trochę parametry wątroby - AspAT i bilirubina).

Badania krwi Dilmah

Kotka nie je więc chronimy jej wątrobę podając ornipural. Dostaje też leki przeciwbólowe, na nudności, na apetyt, "kotleta" w kroplówce. 

Karmimy ją strzykawką kilka razy dziennie, bo a sama nie chce jeść.

Kupiliśmy jej specjalne wysokobiałkowe mleczko dla rekonwalescentów, kupiliśmy drinki recovery.

Faktura za RC Recovery

Mała musi przecież jeść! 

Nadal niestety nie wiemy, co jej jest. 

Może to być toksoplazmoza, zapalenie jakieś np. w mózgu albo FIP! 

Wczoraj wdrożony został antybiotyk.

Dziś kolejny dzień w lecznicy, kolejna kroplówka, kolejne leki. Kolejne karmienie strzykawką.

Mała się nie poddaje, my się nie poddajemy! Ratujemy ją z całych sił! Pełni obaw, ale też pełni nadziei!

Wiecie, że pod naszą opieką jest bardzo dużo kotów w terenie. Kotów, które trzeba nakarmić codziennie. Do tego mamy kilka kotów w Domach Tymczasowych, również leczonych. 

Choroba Dilmah totalnie nas zaskoczyła. Na pierwszej wizycie rachunek wyniósł już kilkaset złotych. A my nadal ją diagnozujemy. Na szczęście możemy za nią zapłacić chwilę później i uzbierać fundusze na pomoc dla tej młodej kotki. Kotki, która miała mieć przed sobą dobre, szczęśliwie i długie życie. 

Wiemy, kolejny raz prosimy Was o pomoc, ale bez Was nie mamy jak pomagać...

Pomożecie uratować nam to małe kocie istnienie? 

Liczy się każda złotówka! Z góry dziękujemy że możemy na Was liczyć. I Dilmah też ❤️

Pomogli

Ładuję...

Organizator
6 aktualnych zbiórek
34 zakończone zbiórki
1 dzień do końca
Wsparły 22 osoby
589 zł (58,9%)
Brakuje jeszcze 411 zł
Adopcje