Cezar mógłby nie przetrwać tamtej mroźnej nocy...

Telefon o psie leżącym przy osiedlowym śmietniku przy jednej z ulic w Radomsku otrzymaliśmy tydzień temu wieczorem, gdy temperatura na zewnątrz wynosiła -17 stopni.

Po przyjeździe na miejsce okazało się, że pies w typie teriera leży nieruchomo przy śmietniku i z przemarznięcia nie ma siły wstać. Dopiero gdy do niego podeszliśmy i chcieliśmy zorientować się, jak zareaguje na dotyk, podniósł bardzo wolno głowę, był już zrezygnowany i słaby. Bez problemu pozwolił się zabrać na ręce, a w samochodzie wtulił się w ciepłe posłanie i w dłonie, które od razu zaczęły mu masować skostniałe z zimna łapki.

Został przewieziony do prowadzonej przez nas kociarni i umieszczony na posłaniu obok kaloryfera, gdzie praktycznie od razu zasnął zawinięty w kocyk. Psiak jest kochany, łagodny, uwielbia przebywać z człowiekiem, szuka kontaktu z dłonią, wręcz domaga się pieszczot i zwracania uwagi na niego. Dogaduje się z innymi psami lecz nie przepada za kotami.

Kochani, potrzebujemy Waszego wsparcia finansowego na wyleczenie jego ran na skórze, szczepienia i zabieg kastracji.

Cezar - bo takie otrzymał od nas imię, szuka również nowego, prawdziwego domu.

Dziękujemy w jego imieniu :)