Gniła kilka tygodni w lesie. Trwa akcja ratunkowa: stan bardzo ciężki

Zbiórka zakończona
41 224 zł
Wsparło 1 161 osób
Adopcje

Rozpoczęcie: 27 Lutego 2023

Zakończenie: 31 Marca 2023

Godzina: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – każda złotówka jest cenna.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.
04 Marca 2023, 22:18
Sonia wraca do zdrowia!

Kolejny progres u Sońki! :)


Suczka bardzo szybko dochodzi do siebie. Mimo tego, że dopiero przeszła bardzo trudny, długi zabieg dziś czuje się całkiem nieźle Sama zjadła śniadanie i wyszła na króciutki spacer - uczy się chodzić na 3 łapkach natomiast na tą chwilę dużo odsypia i regeneruje się. Zajęła miejsce na najwygodniejszej kanapie w lecznicy! :D


Ta cudowna psina zasługuje na najlepszy dom na świecie! Zaraz po rekonwalescencji będziemy się rozglądać za nową rodziną dla niej.


Dzięki Waszej pomocy Sonia może dochodzić do siebie w warunkach, jak na zdjęciu Dziękujemy!

Pokaż wszystkie aktualizacje

01 Marca 2023, 23:00
Suczka nadal w trakcie intensywnego leczenia!

Kochani, przychodzimy do Was z kolejnymi wiadomościami odnośnie wyżełki #SONI, która kilka tygodni gniła żywcem w lesie
Mimo prób i starań naszych i lekarzy - nie udało się uratować poranionej, gnijącej łapy suczki.


Dziś po konsultacji z chirurgiem, podjęliśmy wspólnie decyzję o przeprowadzeniu zabiegu amputacji łapy, aby nie doprowadzić do zakażenia całego organizmu. Łapa była w fatalnym stanie, z postępującą martwicą tkanek i mięśni na całej jej powierzchni.


Sonia 'przy okazji' zabiegu straciła także kawałek poranionej małżowiny usznej, która również nie miała szans wygoić się bez interwencji chirurgicznej.


Suczka obecnie dochodzi do siebie w szpitalu. Jest bardzo dzielna!


Mimo tego, że jest zagłodzona, wyniszczona, bardzo dobrze zniosła znieczulenie i czuje się dobrze, jak na swój stan
W dalszym ciągu jest intensywnie leczona, dostaje codziennie kroplówki, antybiotyki, leki przeciwbólowe i wspomagające jej regenerację.


W dalszym ciągu prosimy o trzymanie kciuków za jej powrót do zdrowia i raz jeszcze dziękujemy za ogromne wsparcie, jakie jej okazaliście!

01 Marca 2023, 22:57
Sonia w klinice pomału dochodzi do siebie!

Dzięki Waszej pomocy udało się „Soni” zebrać środki na swoje leczenie! Dziękujemy pięknie w imieniu swoim i „Soni”. Ona nie rozumie, że dzięki Wam może być spokojna o swój los, ale my rozumiemy i jesteśmy ogromnie wdzięczni!

Sonia od kilku dni przebywa w klinice pod opieką lekarzy specjalistów. Codziennie przechodzi badania, toalety ogromnych ran, ma podawane płyny, antybiotyki oraz leki wspomagające jej leczenie.

Sunia jest bardzo wychudzona, wyniszczona, nie załatwia się sama, ale dzielnie walczy, a my jesteśmy z nią i wierzymy, że uda nam się przywrócić ją do pełni zdrowia!


Sonia dzielnie znosi zabiegi w klinice i jest cudownie łagodną suczka, która po wyleczeniu będzie do adopcji. Trzymajcie za nią kciuki.

Sonia przez tygodnie... GNIŁA w lesie. Kiedy ją wczoraj znaleziono nikt jej nie pomógł: policja, urzędnicy gminy Kołbiel ani schronisko. Nie mogliśmy jej zostawić w lesie. Gdy do nas trafiła jej serduszko biło już bardzo powoli. - Ona dosłownie gnije od środka – stwierdzili lekarze, którzy przyjmowali ją w ramach ostrego dyżuru. Próbujemy ja uratować, choć będzie to bardzo trudne zadanie. I bardzo kosztowne.

Wiele razy informujemy o patologicznej reakcji gminnych urzędników na zdarzenia z udziałem bezdomnych zwierząt. Kolejny pies jest tego przykładem.

Wieś pod Kołbielą powiat Mińsk Mazowiecki. W lesie leży suczka - cała we krwi. Cuchnie od niej gnijącym mięsem już z daleka. Jest poraniona. Nie wstaje sama. Jest pogryziona i wygląda jakby ktoś ją postrzelił. Uszkodzone ma mniej lub bardziej wszystkie kończyny. Mięso gnije od środka.

Powiadomione schronisko dla psów w Celestynowie odmawia wyjazdu po nią. Trzeba załatwić zgodę gminy, ale jest niedziela. Policja nie ma numeru telefonu do urzędu, który byłby odebrany przez pracowników w weekendy. Otrzymujemy numer do lekarza weterynarii, który zajmuje się zwierzętami potrąconymi w ramach umowy z gminą. Ale on także twierdzi, iż na zabranie psa bezdomnego musi być zgoda gminy Kołbiel. – „Życzę powodzenia, jeśli ktokolwiek wam pomoże w niedzielę...” – słyszymy w słuchawce. Faktycznie, nikt nam nie pomógł...

Pani, która ją znalazła czuwa przy niej cały czas. Pomoc jednak nie nadchodzi. Co zrobić? Psa na naszą prośbę zabiera do samochodu i jedzie do kliniki. 

Suczka w typie wyżła jest bardzo słaba. Trafia do nas i do lekarzy, którzy „bez zgody gminy”, policji i „wszystkich świętych” całodobowo udzielają pomocy rannym zwierzętom.

I teraz rozpoczyna się walka o jej życie. Zobaczcie jak wyglądała suczka jak przyjechała do przychodni. Fotografie musieliśmy zakryć z uwagi na regulamin zbiórki, jako zbyt drastyczne.

Psiak dostaje narkozę i trwa opracowywanie ran. Te są na całym ciele. To wynik w większości pogryzienia.

Sonia (tak daliśmy jej na imię) jest w stanie ciężkim, ale stabilnym. Zdaniem lekarzy co najmniej tydzień leżała bez pomocy. Mogła też błąkać się dłużej - nawet kilka tygodni. Dlatego teraz tak ciężko będzie ją uratować. Ma wiele uszkodzonych mięśni i jej ratowanie zdrowia i życia będzie trwało miesiącami. To codzienne opatrunki w przychodni weterynaryjnej, gdzie trafiła.

Musimy jej pomóc. Ta suczka wiele się już nacierpiała. Nie wiemy dokładnie co się stało ani do kogo należy. Wiemy jedno - lekarze robią wszystko, aby jej przeżyła. 

Koszty leczenia są ogromne, bo ranę tę codziennie opracowują chirurdzy. Dlatego zbiórka ma na celu pokrycie kosztów leczenia Soni. Obiecaliśmy Jej, że będzie żyć... Bardzo prosimy o wsparcie Jej walki...

Pomogli

Ładuję...

Organizator
1 aktualna zbiórka
43 zakończone zbiórki
41 224 zł
Wsparło 1 161 osób
Adopcje