Feniks - chory i zaniedbany psiak trafił na ulicę jak niepotrzebny śmieć

Nie ma końca psich dramatów! Niemal każdego dnia docierają do nas sygnały o znalezionych/porzuconych pieskach w typie rasy west. Dlaczego ludzie są tak nieodpowiedzialnymi opiekunami tych wspaniałych piesków?! Co kieruje człowiekiem, że porzuca swojego czworonożnego przyjaciela po kilku latach wspólnie z nim spędzonych?

I to porzuca w dosłownym tego słowa znaczeniu, skazując go najczęściej na śmierć głodową lub na skutek tragicznego wypadku. Gdzie się podziały cechy człowieczeństwa, które ukształtowały się w wyniku ewolucji człowieka?! Feniks błąkał się wiele dni po ulicach niewielkiego miasta w województwie wielkopolskim. Do pracowników przytuliska dla zwierząt docierały sygnały od mieszkańców, że psiak pojawia się w różnych miejscach. Wczoraj udało się psiaka odłowić, a dzisiaj trafił pod naszą opiekę.

Feniks jest w bardzo złym stanie. Jest wycofany i zrezygnowany, nie przejawia zainteresowania tym, co się wokół niego dzieje. Mamy wrażenie że chłopak się poddał. Sierść w tragicznym stanie, sfilcowane, ciężkie dredy zwisają z mocno wychudzonego ciałka.

Nie wiemy, czy psiak widzi, bo oczka ma mętne i zaklejone zieloną, cuchnącą ropą. Nie znamy też wieku psa, chociaż lekarz w przytulisku ocenił go na ok. 10 lat, ale…

No właśnie, ale! Ten sam lekarz stwierdził, że piesek to suczka i dopiero w drodze okazało się, że to chłopczyk.

Jutro Feniks trafi do lecznicy, z którą współpracujemy i wstępnie ocenimy jego stan zdrowia.

Udało się umówić wizytę u okulisty na wtorek, bo mocno niepokoją nas oczka malucha. Z całą pewnością jak najszybciej musimy wykonać szereg badań diagnostycznych, USG, RTG i szczegółowe badania krwi, ponieważ psiak wygląda na bardzo chorego.

Kochani, pomóżcie nam ratować tego biednego, porzuconego chłopaka. On teraz ma tylko nas, a bez Waszej pomocy kochani, my same niewiele zdziałamy. Błagamy o wsparcie dla Feniksa. Pokażmy mu wspólnie, że człowiek zasługuje na zaufanie.