Obdarty z godności Fenix

Wsparło 166 osób
5 000 zł (100%)

Rozpoczęcie: 10 Maja 2024

Zakończenie: 10 Czerwca 2024

Godzina: 08:00

Kiedy los rozdawał nieszczęścia Feniks był pierwszym, na którego wylała się cała lawina nieszczęść
Można powiedzieć, że jego życie to jedno wielkie nieszczęście i ból.

Wczoraj otrzymaliśmy zgłoszenie, że w Rudniku nad Sanem, obok sklepu od pewnego czasu błąka się stary i wyniszczony pies.
Oczywiście, to nie nasza gmina, ale po tym co usłyszeliśmy, postanowiliśmy natychmiast zareagować. Pies był w stanie zagrażającym życiu i potrzebował niezwłocznej opieki.
Pan, który zareagował na widok " wraka" psa poinformował nas, że sprawa kilkakrotnie była zgłaszana do gminy - niestety bez rezultatu. Przykre jest również, że wiele osób, które na co dzień widywały Feniksa, były bierne i nie podejmowały się jakiejkolwiek pomocy. Sprawa była również zgłaszana do kilku Fundacji na terenie Polski, niestety nikt się nie zainteresował.
Feniksa  jak już możecie się domyślić, życie nie rozpieszczało.

Niby miał właściciela, a tak jak by go nie miał żył, bo żył, sam pewnie nie wie po co. Nigdy nie zaznał miłości, jego dotychczasowe życie to walka o przetrwanie. Żebrał pod sklepem o jedzenie, czasami coś mu skapnęło ,czasami był przeganiany. Jego dotychczasowe życie to ulica i szwędanie się w poszukiwaniu pożywienia. I nawet wtedy, kiedy ucierpiał w wypadku komunikacyjnym, podczas którego złamał łapkę w kilku miejscach, jego "właściciel" nie zapewnił mu opieki weterynaryjnej. Wyobraźcie sobie jak on musiał cierpieć I tak się przyzwyczaił do bólu i cierpienia, łapka krzywo się pozrastała.

Ponieważ jest to bardzo stary uraz, nie uda się nam już nic zrobić, łapka zostanie najprawdopodobniej amputowana......
Wiele psich nieszczęść widzieliśmy, ale to jest szczególne.
Feniks jest w bardzo złym stanie zarówno psychicznym jak i fizycznym. Wychudzony i totalnie zaniedbany i wycieńczony . Feniks ma chorobę skóry, w wielu miejscach ma wyłysienia, zęby w fatalnym stanie.Jednym słowem obraz nędzy i rozpaczy.

Na szczęście Feniks jest już bezpieczny. Jest pod opieką weterynaryjną, wstępnie po pierwszych badaniach. Otrzymał leki ale przed nim zabieg amputacji łapki oraz długotrwałe leczenie choroby skóry. Został również wykapany, prawdopodobnie pierwszy raz w swoim życiu.

Doskonale zdajemy sobie sprawę, że koszty leczenia będą przerażająco wysokie. My jak zwykle, jak to bywa w tym okresie jedziemy na finansowych oparach - ale nie możemy przejść obojętnie patrząc na cierpienie i krzywdę niewinnej, skrzywdzonej i upodlonej przez człowieka psiej istoty. Po prostu nie mogliśmy. Wczoraj, aż się popłakaliśmy na widok " nędzy" wołającej o pomoc I chociaż psy nie potrafią mówić, w oczach Feniksa można wszystko zobaczyć. Wyczytać całą jego smutną i pełną bólu historię.

Pomimo tylu cierpień i krzywd- on wciąż chce żyć. Pomimo bólu zadanego przez człowieka - on nadal go kocha.
Nie bez powodu nadaliśmy mu imię Feniks. Mamy nadzieję, że nowe imię, o ile wcześniej jakieś miał odmieni jego życie. Bo przecież Feniks to symbol wieczności, odrodzenia,powtórnego życia i nieśmiertelności. Mocno wierzymy, że Feniks powróci do zdrowia, zamieszka w "prawdziwym" i kochającym domku, a przede wszystkim odzyska swoją godność.
Ten przypadek na długo pozostanie w naszej pamięci. Jesteśmy szczęśliwi, że mogliśmy pomóc, bo tutaj nie dało się przejść obojętnie.  Prosimy pomóżcie Feniksowi, za każdą złotówkę i udostępienie dziękujemy.

Pomogli

Ładuję...

Wsparło 166 osób
5 000 zł (100%)