A zegar tyka... Hermiona - kocie dziecko - błaga po pomoc

Tik tak, tik tak... dla bezdomnych zwierząt zegary odmierzają czas szybciej niż dla innych... Dla niej wstrzymaliśmy wskazówki! Ma 2,5 miesiąca, a przeżyła koszmar głodu, niewyobrażalnego bólu, cierpienia, na które nie zasługuje nikt, a tym bardziej kocie dziecko... Hermiona - przeżyła jako jedyna z czworga maluszków i nadal musi walczyć o życie i zdrowie. 

Koci katar zniszczył jej oczko, leczenie pochłonęło mnóstwo pieniędzy, a i bez operacji się nie obejdzie. To wszystko zdarzyło się na wsi, w stodole gospodarza, który kotów "nie uważa" za istoty czujące i cierpiące. I mimo iż nasz malutki oddział TOZ jest w trudnej sytuacji finansowej, nie mogliśmy przejść obok tak niewyobrażalnego cierpienia, które dotykało to malutkie, kocie, ale wciąż walczące o istnienie ciałko. Nie mogliśmy porzucić, zapomnieć, zostawić na pewną śmierć... 

Przyjęliśmy Hermionkę pod naszą opiekę, ale bez Waszej pomocy, bez wsparcia Dobrych Aniołów i Empatycznych Serc nie damy rady! Nie podołamy finansowo, a już jesteśmy w głębokiej zapaści... Prosimy Was o dorzucenie do leczenia malutkiej istotki choć kilku złotych! Nie prosimy o wiele, o 5-10 zł - kogo na ile stać.

Dla tego kociego, malutkiego nieszczęścia to znaczy ŻYCIE! Jej zegar życia stale tyka. Tik tak, tik tak...