Hotel dla BEZDOMNYCH psiaków MARZEC - KWIECIEŃ

Co się dzieje z psami, których właściciel UMIERA? Trafiają do schroniska. W schronisku przyjąć zawsze muszą, ale lekko tam nie ma...

Dlatego psy leciwe, doświadczone, już raz ze schroniska wyciągane w takiej sytuacji chcą tylko jednego - UMRZEĆ. Tak było z dwoma psiakami, które z litości wzięliśmy pod opiekę. Bo w schronisku wybrały śmierć głodową. Schroniskom takie wybory są na rękę, więc nie walczyły o psiaki... My walczyliśmy i dlatego Kropka, Lacki oraz Czaruś jeszcze żyją. Nie jesteśmy jednak w stanie trzymać ich w naszej lecznicy ze względu na bardzo małą powierzchnię lokalu...

Psy są hotelowane, mają się dobrze, ale koszt z tym związany jest dla nas PRZYTŁACZAJĄCY. I jest to koszt, który musimy ponieść, bo inaczej psy znów trafiłyby w wiadome miejsce, co miałoby tylko jeden skutek. Pieski są zdrowe i choć Lacki i Kropka młodzi już nie są, wciąż jest nadzieja na znalezienie im domów...

Dopóki nam się nie uda, błagamy o wsparcie nas w finansowaniu im dobrego dachu nad głową!