Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Mamy wspaniałą wiadomość ☺️☺️
Ida i Ikar znaleźli swoje miejsca na ziemi, znaleźli fantastyczne, kochające domki i cudownych opiekunów ❤️❤️❤️
Dzieciaki zamieszkały w dwóch różnych domkach.
Szczęścia na nowej drodze życia, życzymy Idzie i Ikarkowi, a ich opiekunom, samych radosnych dni z psiaczkami ?SERDECZNIE DZIĘKUJEMY DARCZYŃCOM ZA WSPARCIE.
Z zebranych funduszy opłaciłysmy transport piesków do hoteliku, hotelowanie oraz leczenie, szczepienia i odrobaczenie.
Ida i Ikar… dwa małe, zaniedbane istnienia, których tak naprawdę nikt nigdy nie kochał. Psiaki miały to nieszczęście, że urodziły się w warunkach, gdzie pies był traktowany jak maszynka do zarabiania pieniędzy. Coś musiało się zadziać takiego, że ich właściciele uznali je za psy „niehodowlane” i postanowili je oddać. Może Ida rodziła nieliczne mioty, albo miała problemy z zajściem w ciążę? Może Ikar był słabym reproduktorem, albo nie chciał pokrywać suczek? Tego nie dowiemy się nigdy, ale też ta wiedza nie jest nam potrzebna.
Fakt jest taki, że ich opiekunowie skreślili ich z listy swoich podopiecznych. Znaleźli się ludzie, którzy podobnie jak my, pomagają takim psiakom, ratując je przed schroniskowym boksem lub przed niechybną śmiercią pod kołami samochodu lub w skutek zamarznięcia.
Ida i Ikar trafili w dobre ręce, gdzie wykonano przy nich najpilniejsze zabiegi. Pieski zostały ogolone niemal do zera, bo dredy i sfilcowany włos uniemożliwiał im poruszanie, a odparzenia pod filcem były niemożliwe do leczenia. Wysterylizowano/wykastrowano oba pieski i poproszono nas o pomoc.
Chociaż u nas jest małe przepełnienie, to nie mogłyśmy odmówić białaskom w potrzebie.
Dzisiaj wyruszyłyśmy w daleką podróż po Idę i Ikara. Dzieciaki zostały ulokowane tymczasowo w zaprzyjaźnionym hoteliku, ale jak tylko u nas zrobi się miejsce, to natychmiast zabieramy je do siebie.
Ida i Ikar to prawdopodobnie rodzeństwo, bo oboje zostali oszacowani na 6 lat. Pieski są ze sobą zżyte, przytulają się do siebie i wspólnie wpatrują, wielkimi, czarnymi oczkami w człowieka, nie wiedząc, czego mogą się po nim spodziewać. Są na razie wylęknione i cichutkie, nie przejawiają oznak agresji. Na chwilę obecną największym problemem są ich uszka, które są w bardzo złym stanie i wymagają podawania antybiotyku i maści.
Skóra też nie wygląda dobrze, ewidentnie psiaki były źle karmione i będą wymagały kąpieli w szamponach leczniczych.
Bardzo chcemy dla tych dwóch, skrzywdzonych istotek znaleźć najlepsze domki, w których nauczą się kochać, a miłość od człowieka będą otrzymywały na każdym kroku.
Dzisiaj poniosłyśmy spore koszty transportu, a jeszcze czeka nas przewiezienie ich do Warszawy. Antybiotyk i maści na uszka też nie były tanie, a to dopiero początek leczenia bo jeszcze trzeba zająć się ich skórą…
Kochani, pomóżmy tym małym, bezbronnym pieskom odzyskać wiarę w człowieka i w lepsze jutro. Aby ratować te maleństwa i ułatwić im start w lepsze życie, potrzebujemy Waszego wsparcia i pomocy finansowej.
Ładuję...