Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy pięknie za dotyczasowe wpłaty!
14 lutego dla jednych to okazja do świętowania, a dla nas był to dzień, w którym podjęłyśmy walkę o życie ósemki kotów. Dostałyśmy informację, że koty przetrzymywane są w złych warunkach, karmione są chlebem z mlekiem, niektóre są chore i nie mają możliwości wyjścia na zewnątrz. Nie wiedziałyśmy, ile dokładnie jest kotów, dlatego jechałyśmy z zamiarem, zabrania kotek, i ewentualnie kociąt w pierwszej turze.
Gdy przyjechałyśmy na miejsce, okazało się, że jest w sumie 8 kotów, 4 koteczki i 4 kocurki, w tym dwa kocięta.
Przetrzymywane były w jednym nieogrzewanym, zagraconym pomieszczeniu, ewidentnie chore na koci katar, wychudzone. Dodatkowo okazało się, że jeden z kocurków jest niewidomy. Ledwo dało się tam oddychać, bo okna były szczelnie pozamykane, a odór odchodów, które były dosłownie wszędzie, był nie do zniesienia. Koty nie miały nic na kształt kuwety, więc załatwiały się, gdzie popadnie. Ostatecznie siedziały we własnych odchodach. Mają od nich przebarwione łapy, a nawet brzuchy. Nie wiele myśląc, zapakowałyśmy całą ósemkę do transporterów i zabrałyśmy je z tego koszmaru.
Od następnego dnia rozpoczęłyśmy leczenie.
Przez tydzień cała ósemka była na antybiotyku i leku przeciwzapalnym, doszły krople do oczu i maść na świerzb uszny. W międzyczasie 2x zabezpieczenie od pcheł i 2x odrobaczenie. Po zakończonym leczeniu wszystkie trzy dorosłe koteczki zostały wysterylizowane, a kocurki wykastrowane.
Zbiórka jest poświęcona na opłacenie leczenia i profilaktykę dla naszej ósemki. Będziemy bardzo wdzięczne za każde, nawet najmniejsze wsparcie. Marcela, Muffka, Michasia, Morelka, Maciek, Mundek, Miły i Miłoszek zaczynają życie od nowa.
Ładuję...