Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Bardzo dziękujemy za wsparcie dla Jasi.
Wygląda na to że Jasi udało się całkowicie wyzdrowieć i dojśc do siebie. Długo to trwało ale warto było. Dziękujemy Wam za pomoc!
... Czuje się wyśmienicie, w przyszłości planujemy jeszcze zrobić Testy jakich produktów Jasia nie toleruje ale to dopiero jak sytuacja finansowa pkdt się poprawi i będzie nas na to stać :)
Póki co Jasia bardzo zmieniła zachowanie - jest aktywna, ciągnie do towarzystwa kotów i człowieka, widać że w końcu jest szczęśliwym zwirzakiem :)
Jasiunia już raz zbierała tutaj na swoją diagnostykę i leczenie.
Wówczas sytuacja była bardzo dramatyczna, wyglądała nawet na beznadziejną. Wszystko, badania krwi, usg, specjalistyczne testy wskazywały na duże prawdopodobieństwo tego, że Jasia cierpi na bezwysiękową postać FIPa. W usg guzki, w tym guz nadnercza, płyn w jamie brzucha, w badaniach krwi koronawirus, nieodpowiedni stosunek globulin i albumin oraz uporczywe, lejące się biegunki.
Jasia zaczęła niknąć w oczach, ważyła zaledwie 2 kg. Leczono ją we wszelkich możliwych kierunkach - przeciwpierwotniaczo, przeciwpasożytniczo, podejrzewano chłoniaka. Jasia miała liczne guzki w opłucnej. Wolontariuszka, pod której opieką znajdowała się Jasia, pogodziła się z wizją niedługiego życia kotki. Postanowiła jednak wykonać jeszcze jedno USG - ta wizyta okazała się przełomowa. U Jasi wykryto zapalenie jelita ślepego - czegoś, co u człowieka jest nazywane ślepą kiszką - wyrostkiem robaczkowym. Wdrożono leczenie sterydami. Stan jelit się polepszył, guzy się wchłonęły.
Kolejna, tym razem radykalna poprawa nastąpiła, gdy opiekunka zauwazyła, iż Jasi biegunki ustępują natychmiast po zjedzeniu "normalnego domowego posiłku" w postaci ugotowanego mięsa z warzywami. Stało się jasne, że Jasia cierpi na nietolerancję pokarmową.
W międzyczasie Jasię dopadła ruja. Zaczęto rozważać różne możliwości postępowania z Jasią. Postanowiono wykluczyć FIP - wykonano FIPSCRENING (koszt 250zł) badanie PCR wykazało BRAK obecności koronawirusa, elektrofereza białek wskazuje na znaczny wzrost globulin gamma (alergia, nietolerancja?). Postanowiliśmy o zabiegu sterylizacji Jasi, ale przedtem wykonaliśmy echo serca (160zł), badania parametrów nerkowych krwi (60zł).
Wszystko wskazało, iż można wykonać bezpiecznie zabieg. W poniedziałek 27 maja Jasia została wysterylizowana oraz zrobiono jej laparotomię zwiadowczą - przejrzano narządy wewnętrzne - w celu wykluczenia zmian zapalnych, guzków (400zł).
U Jasi nie znaleziono niczego groźnego, jedynie lekko powiększone węzły chłonne krezkowe, bardzo powiększona macica (usunięta) oraz dziwnie usytuowany jajnik prawie przyrośnięty do nerki - co w lutym zostało zdiagnozowane w USG jako guz nadnercza.
Prosimy o pomoc w spłacie kosztów leczenia Jasi. Dziękujemy!
Ładuję...