Pomóżmy chorej Klusce dłużej żyć

Ana Stazja
organizator skarbonki

Drodzy Siepomagacze,


jestem Kluska. Mam 6 miesięcy, jedno oko, chore serduszko i ważę niecałe 2 kilogramy. I tak bardzo urosłam, od czasu kiedy znaleźli mnie Ludzie, wraz z moją kocią rodziną, w piwnicy - wtedy ważyłam 350 gramów i byłam bardzo chora. Ale po kolei.

Mam 3 braci, tych którzy przeżyli, bo dwójka pozostałego rodzeństwa nie miała tyle szczęścia: jednego, trzeba było uśpić, bo krwawił do płuc, drugiego zjadła choroba i robaki. Bracia rosną w siłę i już szukają domów stałych. Ja mam trochę inne plany - zostaję u swoich Ludzi, chcę się bawić, tulić, mruczeć, jak na kociaka przystało i korzystać z resztek życia, które los już nie raz chciał mi odebrać. W dzieciństwie przeszłam bardzo ciężkie zapalenie płuc, więc do tej pory moje napady duszności i szybkie męczenie się tłumaczyliśmy tamtą chorobą i zmianami pozapalnymi. Jednak leczenie wziewne nic nie pomagało.


Ostatnio byliśmy u takiej miłej Pani doktor kardiolog, w Przychodni „Na Polance”, która zrobiła mi badanie ECHO serca. Okazało się, że mam taką dziwną wrodzoną wadę serca - tetralogię Fallota-  i mimo że udało się wyrwać mnie ze szponów śmierci w dzieciństwie, to przez tę wadę serca, przy intensywnym leczeniu, będę żyć może jeszcze rok. Niestety, ponieważ jestem zbyt mała, nie można tej wady operować. Człowieki były bardzo smutne, mnie też się zrobiło ciężko na moim małym, chorym serduszku…


Ale nie chcemy się poddawać, chcemy, abym mogła jak najdłużej żyć i cieszyć się z bycia kociakiem, mimo że moje małe ciałko nie raz się temu sprzeciwia. Szaleję więc z moimi braćmi w miarę moich skromnych możliwości, mrucze, tulę się, barankuję, dużo jem. Aby moje chwile spędzone tutaj były najszczęśliwsze i abym się nie dusiła na każdym kroku, potrzebuję leków nasercowych, takich ludzkich, dzielonych na małe dawki w aptece, potrzebuję kontroli ECHO serca, potrzebuję upuszczania krwi, potrzebuję tlenu z koncentratora, na takie najgorsze chwile i najgorsze napady. Wszystko to kosztuje, a moi Ludzie mają aktualnie pod opieką jeszcze 16 kocich bied…


Liczę zatem na Wasze dobre Serduszka, aby moje mogło jak najdłużej bić. Pomożecie?

Wsparli

120 zł

Anonimowa Pomagaczka

50 zł

Anonimowa Pomagaczka

60 zł

Anonimowy Pomagacz

20 zł

Anonimowy Pomagacz

20 zł

Anonimowy Pomagacz

50 zł

Anonimowy Pomagacz

Pokaż więcej

Darowizny trafiają bezpośrednio na zbiórkę charytatywną:
100%
2 000 zł Wsparło 65 osób CEL: 2 000 ZŁ