Połamana Mimi, schowana pod maską samochodu, czekała na śmierć

Tak niewiele brakowało, aby malutka, wystraszona Mimi straciła życie pod maską samochodu, gdzie weszła, żeby się schować i ogrzać. Wystraszona, ranna, połamana i głodna.

Noce coraz zimniejsze. Mimi szukała schronienia. W ostatnim momencie została zauważona. Właściciel samochodu wyjął maleństwo i położył na chodniku, a potem odjechał. Mimi miała szczęście, bo zauważyła ją nasza wolontariuszka. Obolałe kociątko od razu trafiło do lekarza. 

Coś było z nią nie tak. Słabiutka, same kosteczki. Nie mogła ustać na łapkach.

Zrobiono RTG. Okazało się, że Mimi ma połamaną miednicę i kość udową oraz brzydką ranę ciętą w pachwinie. 

Mimi została zbadana. Dostała lekarstwa, została odpchlona i odrobaczona. Niestety czeka ją operacja.  

Nie wiemy, co spotkało to maleństwo, ale było naprawdę przerażone. Trzęsące się kociątko, wtulało się mocno w naszą Żanetę. Mimi wiedziała, że jest w dobrych rękach, że może liczyć na pomoc, na ratunek.

Bardzo prosimy o wparcie dla Mimi. Cudem uniknęła śmierci i cud, że spotkała na swojej drodze naszą wolontariuszkę Żanetę. Dla Mimi każdy grosik jest bezcenny. Niestety leczenie koteczki będzie kosztowne, dlatego bardzo prosimy o pomoc finansową na pokrycie kosztów opieki oraz operacji Mimi. Z góry bardzo dziękujemy za pomoc!