Matylda walczy o życie w szpitalu - pomóżcie ...

DobryKlik.pl
organizator skarbonki

KociKlik.pl realizuje 47 cel. Jest nim pomoc dla kotki Matyldy!


Pomóc można na dwa sposoby:

Wchodząc na stronę KociKlik.pl, gdzie każde odsłonięcie obrazka oznacza 5 groszy dodanych do zbieranej puli.

oraz dokonująć dobrowolnej wpłaty klikając "WESPRZYJ"
 

__________________________________________________

OPIS CELU:

Na początku grudnia Matylda pojechała do nowego domu. Tak bardzo się cieszyłyśmy, że ta delikatna, kochana, koteczka znalazła swojego człowieka. 

Po ok 3 tygodniach otrzymałyśmy z nowego domu informację, że kotka gorzej się poczuła, psikała i łzawiło jej oczko, opiekunka zabrała kotkę do lokalnego lekarza, który wdrożył leczenie. Niestety, leczenie nie pomagało. Kotka czuła się gorzej, straciła apetyt i schudła.

Opiekunka kotki zabrała ją do innego lekarza, który stwierdził, że kot kwalifikuje się do eutanazji, że jest w opłakanym stanie. Niestety, nie chciał z nami porozmawiać i przekazać diagnozy, odmówił rozmowy. Dowiedziałyśmy się jedynie, że kotka oślepła, ma tak gęstą krew, że nie da się jej pobrać, że USG wykazuje powiększenie wątroby i nerek, że kot wygląda jak skóra i kości i cierpi na jakiegoś ogólnoustrojowego wirusa.

Postanowiłyśmy ściągnąć kotkę do Poznania. Matylda trafiła do całodobowej lecznicy, gdzie próbujemy dojść do tego co się stało, że w 3 tygodnie choroba wycieńczyła organizm kotki.

Niestety, nie wygląda to dobrze. Lekarka wspomniała o wielonarządowej niewydolności. Przyczyną może być jakiś wirus, może jakieś silne zatrucie (kwiatów podobno nie podgryzała, środków chemicznych nie polizała, ale tego oczywiście nikt nie wie, bo nie przebywał z nią 24h na dobę). Nie wiemy na tą chwile zupełnie nic, co może być przyczyną. Robimy badania za badaniami i czekamy na wyniki.

Kotka wróciła pod opiekę naszej fundacji w 100%. Jej opiekunka nie była w stanie opłacić dalszej diagnostyki i leczenia koteczki, a cała sytuacja bardzo ją obciążyła.


Matylda została w szpitalu nawodniona, udało się pobrać krew do badania. W pierwszych ogólnych badaniach krwi (morfologia, bio chemia) u Matyldy wyszła anemia, białe krwinki podwyższone, jest stan zapalny, kreatynina w porządku, mocznik podwyższony. Testy fiv, felv, paneleukopenia, koronawirus - ujemne.

Po badaniu okulistycznym wiemy, że zmiany w oczkach są skutkiem choroby/toksyny, która jest w niej. Na usg wyszło, że wątroba jest powiększona, ale struktura samej wątroby nie jest zmieniona. Nerki powiększone, zwłaszcza jedna bardzo. Lekarz prowadząca mówiła, że nerki mogą świadczyć o toksynie w organizmie. W klinice zrobiono Matyldzie wszystkie te badania, które można było zrobić na miejscu. Kolejne próbki krwi zostały wysłane do badania do zewnętrznego laboratorium pod kątem toksoplazmozy, hemobartonelli i fip.   

Lekarze robią badania na zasadzie wykluczania kolejnych potencjalnych przyczyn jej stanu - pochłania to ogromne koszty, ale chcemy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby Matyni przywrócić zdrowie. Jest cały czas na kroplówkach i trzeba ją dokarmiać convalescencem. Dużo śpi.

Pomóżcie nam na to wszystko zarobić. Matylda ma robiony szereg kolejnych badań i jeszcze posiedzi w szpitaliku, to wszystko bardzo dużo kosztuje, każde badanie, każda kroplówka, każda doba w szpitalu. Walczymy o nią jak możemy, mamy nadzieję, że uda się postawić diagnozę i uratować Matyldę. Jest młoda, cudowną, kochaną kotką, całe życie przed nią, to nie jest jeszcze jej czas..

Bardzo prosimy o pomoc w leczeniu Matyldy. 

Poomoc.plKociKlik.pl 

postanowiły wesprzeć zbiórkę kwotą 1400zł

Wsparli

20 zł

Anonimowy Pomagacz

Matylda nie daj się
10 zł

Anonimowy Pomagacz

50 zł

Monia

50 zł

Anonimowy Pomagacz

Wytrzymaj kochana...będzie dobrze...

Pokaż więcej

Darowizny trafiają bezpośrednio na zbiórkę charytatywną:
104%
1 460,58 zł Wsparły 63 osoby CEL: 1 400 ZŁ