Pomoc dla końskiej sierotki

Zbiórka zakończona
Wsparło 90 osób
3 950 zł (65,83%)

Rozpoczęcie: 5 Sierpnia 2021

Zakończenie: 1 Grudnia 2021

Godzina: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – każda złotówka jest cenna.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.
08 Września 2021, 20:34
Rainbow ponownie w szpitalu

Niestety Rainbow ponownie trafił do szpitala. Wrócił do nas na dosłownie kilka dni i jego stan znowu się pogorszył. Ze względu na kacheksję ustaliliśmy z lekarzami że najlepiej będzie dla niego jeśli będzie stałe monitorowany. Rainbow dostaje kroplówki wzmacniające i nawadniające oraz ma podłączoną sondę do żołądka. Koszty jego leczenia oraz pobyt w szpitalu znacznie przewyższą kwotę 3000 zł dlatego prosimy o dalszą pomoc dla końskiej sierotki. 

Cześć, mam na imię Rainbow. Trzy dni temu odeszła moja mama. Zostałem sam.

Kiedy się urodziłem, mama była już chora. Głodowałem, bo miała bardzo mało mleka. Staliśmy na dworze, wszystko, co mieliśmy to drzewo, które dawało nam schronienie przed słońcem i parę misek owsa rzuconych czasami dla mamy. Wody nie było, a jej bardzo chciało się pić.

Mama dużo leżała, bolały ją nogi. Czasem zostawiałem ją w poszukiwaniu jedzenia, ale nigdy nie odchodziłem za daleko. Bałem się, że zniknie.

Pewnego dnia przyjechali jacyś ludzie. Złapali mamę i mnie i zabrali do innego miejsca. Tam było fajnie. Była woda i jedzenie, mama ciągle jadła. Ciągle ktoś do nas przychodził, głaskał mamę. Ona się bała, ale z jakiegoś powodu pozwalała im to robić. Obok byli inni tacy jak ja. Słyszałem ich radosne nawoływanie. Już się nie bałem.

Mama ciągle cierpiała, czułem jednak ze Ci ludzie chcą jej pomóc. Oglądali jej nogę, coś mówili, nie rozumiałem za wiele, ale czułem od nich smutek. Badali mamę, dawali jakieś lekarstwa wiec miałem nadzieje ze mama w końcu będzie zdrowa.

Pewnego dnia obudziłem się wcześnie rano i podszedłem do mamy, która spała. Nie ruszała się. Szturchałem ją kopytkiem, żeby wstała, ale ona się nie budziła. Zarżałem, ale ona nie odpowiedziała. Próbowałem wszystkiego, ale ona nie reagowała. Zrozumiałem, że umarła, że nie oddycha, że zostałem sam.

Na Rainbow czeka u nas dom. Wiemy, że nie zastąpimy mu najważniejszego - mamy, ale zrobimy wszystko, by dorastał w miłości i zdrowiu.

Zbiórka powstała na pokrycie kosztów mleka zastępczego Pavo, specjalistycznej paszy dla źrebiąt, które zostały sierotami oraz suplementów i kontroli weterynaryjnej Rainbow.

Pomogli

Ładuję...

Organizator
0 aktualnych zbiórek
18 zakończonych zbiórek
Wsparło 90 osób
3 950 zł (65,83%)