Aby móc dalej pomagać skrzywdzonym zwierzętom. Bez Was nie damy rady

Wsparły 683 osoby
34 265 zł (48,95%)
Brakuje jeszcze 35 735 zł
Adopcje

Rozpoczęcie: 8 Stycznia 2024

Zakończenie: 29 Maja 2024

Godzina: 23:59

28 Marca 2024, 10:14
Azor

Azorek to kolejne psie dziecko porzucone po wypadku. Psiak jest juz po jednej operacji połamanych kości, czeka go jeszcze jedna :( 

Pokaż wszystkie aktualizacje

23 Marca 2024, 11:30
Połamane psie dziecko

Nie mogliśmy odmówić pomocy. Sunia w ieku ok. 8-9 miesięcy na pomoc czekała prawie 3 tygodnie( Została potrącona przez samochód i pozostawiona na poboczu drogi. I tak na trzech łapkach skakała po wsi szukając jedzenie i picia. Każdy tylko patrzył lub przeganiał, Ktoś od czasu do czasu rzucił jakieś resztki do zjedzenia. Aż w koońcu znalazła się jedna osoba , kótra zabezpieczyła sunię i zgłosiła ją do nas. 

Operacja trwała kilka godzin, złamane podudzie ale doktor dał radę , teraz suni dochodzi do siebie w naszym ośrdoku a my głowimy się jak zapłacić za operację . Wierzymy, że nas wesprzecie.

21 Lutego 2024, 11:21
Nowi podopieczni

Kolejny pilnie potrzebujący pomocy psiak. Trzy dni leżał pod ogrodzeniem ludzi w jednej wsi na mazowszu. Czołgał się, wył, ujadał wołając o pomoc. Ma zapalenie płuc , dysplazje stawów bidrowych i obrzęk kręgosłupa.

Ogrom cierpienia i zwierząt w potrzebie nas przytłacza. Tak jak i rachunki za operacje, zabiegi, profilaktykę.

Za wodę, prąd, wywóz nieczystość trzeba płacić tak jak i musimy dbać o naszych podopiecznych. Wszystko wydaje się być coraz droższe. I tak mocno ograniczyliśmy swoją działaność, ale musimy zadbać o te, które już są i potrzebują pomocy. Psie dzieci głodzone i porzucane, staruszki niedowidzące ledwo chodzące wyrzucane jak stare meble. Błąkające się po drogach, wsiach szukając ciepła i ratunku, wpadają pod samochody, przepusty czy rowy. Leżą i po cichu umierają w cierpieniu i zapomnimy.

Nie które z nich mają szczęście w nieszczęściu i zostają zauważone, znalezione i zostaje im udzielona pomoc. Ale są też takie gdzie pomoc przychodzi za późno. A ich udręczone ciała leżą bezwładnie zjadane przez robaki, zostają zauważone poprzez biel ich porozrzucanych kości.

Mamy pod swoją opieką  te  uratowane od śmierci w samotności i bólu. Mamy te niechciane, stare i zapomniane. Ich leczenie i utrzymanie jest kosztowne. Bez Państwa pomocy nie damy rady dalej nieść pomocy. Doktor operuje, ratuje jak może, odracza spłatę, rozkłada na raty, ale teraz nałożyło się nam kilka przypadków ortopedycznych, amputacji pilnych kastracji.

Pojedyncze zbiórki naszych podopiecznych, rannych operowanych giną w gąszczu innych zbiórek równie potrzebujących zwierząt. Dlatego postanowiliśmy zrobić jedną na spłatę za leczenie i operacje.

Leczenie i operacje to tylko część z wydatków jakie codziennie ponosimy. Rachunki za prąd wodę, szambo i media rosną w oczach. Ogrzewanie ośrodka to również ogromny koszt. Jeżeli utrzymają się tak niskie temperatury opału wystarczy nam na niespełna 8 dni. Ogromnym kosztem jest również paliwo i utrzymanie w ruchu dwóch naszych samochodów. Jedno auto to leciwe kombi które ze względu na stan jeździ tylko na małe odległości Drugi to van, pokonujący do niedawna ogromne odległości, ze zwierzakami jadącymi po nowe życie.

Ale i on podupada już mechanicznie. Bez sprawnych i zatankowanych aut nasze działania są niemalże niemożliwe. Niestety darowizny nie pokrywają na tą chwilę nawet połowy niezbędnych wydatków. Tak dalej się nie da działać, nie da się ratować kolejnych zwierząt. Wierzymy, że pomożecie nam w tej trudnej sytuacji.

Do czasu ustabilizowania się naszej sytuacji finansowej zmuszeni jesteśmy mocno ograniczyć nasze działania. Oczywiście nie odmawiamy działań w skrajnych wypadkach. W załączniku ostatnie faktury za energię wi wywóz nieczystości z ośrodka. W lecznicy kolejna na ponad 10tys. zł :( 

Wierzymy że nie pozostaniecie Państwo obojętni i wspomożecie choćby 1 złotówką. Bardzo Was prosimy o wsparcie, pomóżcie nam pomagać. 

Załączniki

Pomogli

Ładuję...

Wsparły 683 osoby
34 265 zł (48,95%)
Brakuje jeszcze 35 735 zł
Adopcje