Ciężarna, cierpiąca kotka ze stacji benzynowej

Kilka dni temu otrzymaliśmy zgłoszenie o kotce, która koczowała na stacji benzynowej. Miała ogromny brzuch. Okazało się, że jest całkowicie oswojona. Bardzo cierpiała, widać było, że coś jest nie tak.

Nazwaliśmy ją Tina. Niezwłocznie została zabrana do lecznicy weterynaryjnej, gdzie okazało się, że kotka praktycznie rodzi! Niestety była zablokowana, groziło to utratą przez nią życia. Lekarz weterynarii podjął decyzję o natychmiastowej operacji.

Kotka przeszła histerektomię. Okazało się, że w jej brzuszku znajdowały się martwe płody kociąt. Prawdopodobnie straciła je przez chorobę wirusową i/lub ogromny stres. To, co myśleliśmy początkowo, że jest porodem, okazało się bolesnym ronieniem...

Prosimy o pomoc w uzbieraniu kwoty za pokrycie diagnostyki i ratowania życia Tiny. Kotka dochodzi do siebie po operacji w domu tymczasowym. Za jakiś czas należy ją odrobaczyć i zaszczepić. Zostały wykonane testy FIV/FeLV. Wynik okazał się ujemny. Faktura za leczenie Tiny wynosi 700zł. 

Zachęcamy również do adopcji tej kociej biedaczki. Ledwo uszła z życiem, mamy nadzieję, że znajdzie teraz szybko cudowny dom! Kontakt w sprawie adopcji: 882457272