Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani, Kropka wywalczyła sobie jeszcze odrobinę czasu. Nie przegrała z nerkami. Przegrała z nowotworem, który się nagle ujawnił. U Kropki pojawiła się zmiana neurologiczna, polegająca na zejściu trzeciej powieki i lekkim przechyleniu głowy oraz zaburzeniach chodu. Po badaniach okazało się, że to poważna zmiana nowotworowa, która zaatrakowała lewą półkulę. Postanowiliśmy pożegnać Kropkę, uwalnijąc ją od cierpienia.
Kropka-Kreska stoczniowa trzyma nitkę życia, ile sił w łapkach! Kropka, bo ma dużą kropkę na ogonie, a Kreska, bo ma pionową kreskę na nosie. Kropka/Kreska to wielka kocia osobaowośc w drobnym ciałku.
Kotka żyła na stoczni. Jest kotem, którego poznałyśmy w roku 2009, kiedy pierwszy raz pojechałyśmy na tereny likwidowanej Stoczni Gdyni. Było tam tak dużo potrzebujących kotów i w takim starszym stanie - mnożące się, głodne i chore. To była ciężka praca wolontariacka. Kropka żyła w jednym z najgorszych miejsc bytowania kotów stoczniowych. Trafiła do naszej wolontariuszki chora na koci katar, z grzybicą. Było to kilka lat temu. Miejsce, gdzie żyła wcześniej Kropka zostało ogarnięte: koty wyleczone, mają budkę, są wykastrowane i karmione.
Po leczeniu Kropka miała wrócić ponownie w swoje miejsce. Jednak strasznie trudno jest odwieźć kota, wiedząc, że będzie żył w trudnych warunkach i tylko od Twojej decyzji zależy odmiana losu tego zwierzęcia. To są zawsze trudne decyzje. Pomimo tego, że w domu tymczasowym mieszkało już wiele kotów, Kropka znalazła swoje miejsce i została stałym podopiecznym Zielonego dt PKDT. Wiosną tego roku przechodziła kryzys związany z nerkami. Uszła z życiem. Niestety jesień przyniosła jej ponowny spadek formy i kolejne załamanie. Kropka/Kreska walczy jak lwica! Wolontariuszka jeździ z nią codziennie do lecznicy, Kotka spędziła na lecznicowym oddziale ratunkowym poprzedni tydzień.
Kropka jest kotem wagi piórkowej, jednak nadrabia duchem - stara się jeść pomimo złego samopoczucia i współpracuje przy zabiegach w lecznicy.
To żywy, ciekawski kot! Choroba jej bardzo doskwiera, ale Kropka nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Jeszcze się nie żegnamy - cały czas wyrywamy ją kostusze!
Prosimy dołóżcie się do tych wysiłków: do leków, do zabiegów, do specjalistycznego jedzenia! Pomóżcie tej drobnej, walecznej kotce przetrwać kryzys!
Ładuję...