Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy Państwu za ogromne wsparcie. Zdrowy maluszek już zamieszkał z nową rodziną. Nie potwierdziły się obawy względem czarnego maluszka, okazało się że problemy a chodzeniem wynikały z niedożywienia i młodziutkiego wieku, w jego sprawie toczy się procedura adopcyjna, lada dzień powinien trafić do nowego domku.
Jeśli chodzi o "płaską" sunię, dzięki rehabilitacji stanęła na cztery łapki, ale boryka się nadal z problemami zdrowotnymi, póki co pozostaje w DT, trwa dalsza diagnostyka. Mamy nadzieję, że odzyska pełną sprawność i znajdzie dom :-)
A ponizej Umi pozdrawia z nowego domku
Dnia 27.02.2019 roku otrzymaliśmy telefon z prośbą o objęcie opieką dwójki niepełnosprawnych szczeniąt, po mamie labradorce.
Po rozmowie z właścicielem ustaliliśmy, że w miocie było 5 szczeniąt. Jedno odeszło, jedno już zostało oddane, po kolejne miał się zgłosić ktoś chętny z ogłoszenia. Zostawały dwa kalekie, z którymi właściciel nie miał co zrobić...
Gdy dowiedzieliśmy się, że szczenięta nie ukończyły 4 tygodnia życia, byliśmy w jeszcze większym szoku. Właściciel wyjaśnił nam, że nie posiada wiedzy ani możliwości, by się nimi odpowiednio zająć, a uśpić nie chciał. Z jego relacji wynikało, że suka nie chciała już karmić maluchów, nie zajmowała się nimi i nie wykazywała zainteresowania swoim potomstwem.
Co do właściciela... Nie jest on żadnym hodowcą (ani pseudo)... Ot, wiejska codzienność i brak kastracji, a w jej efekcie nieplanowane maluchy. Wiedzieliśmy, że żeby im pomóc, musimy wziąć wszystkie. Właściciel zrzekł się praw do szczeniąt na rzecz Stowarzyszenia, zobowiązał się również do kastracji ich matki (zostanie to przez nas sprawdzone).
I tak oto na naszym pokładzie pojawiły się 3 szczeniaki. Urodzone 31.01.2019, 2 samców i 1 samica... Bezimienne i kalekie. Pierwsze relacje i filmy z domu tymczasowego nas zszokowały. Pierwszy raz widzimy tak poważne przypadki...
Ruszyliśmy z pełną diagnostyką. Wszystkie maluchy przeszły badania rentgenowskie oraz badania krwi. U suni zdiagnozowano zaburzenie określane jako swimmer puppy disorder, znane również jako syndrom płaskiego szczenięcia. Oznacza to, że jej klatka piersiowa jest spłaszczona, co powoduje z kolei nieprawidłowe ułożenie łapek (to tak w największym możliwym skrócie).
Dokładna przyczyna nie jest tak naprawdę znana, poza tym, że jest w niej składnik genetyczny i ma wiele wspólnego z rasą.
Czarny szczeniaczek ma deformację tylnych łapek. Są one ustawione poza osią, a dodatkowo jego kości są zbyt krótkie. W jego przypadku dalsza diagnoza i rokowania zostają wstrzymane do czasu przeprowadzenia badania tomograficznego. Czekamy na ustalenie tego terminu. Mamy nadzieję, że jemu również zdołamy pomóc w powrocie do sprawności.
Trzeci z maluszków nie wykazywał żadnych zaburzeń.
Dwójkę maluszków zdecydowano się poddać badaniu tomograficznemu (wciąż czekamy na opis i wynik badania).
Rozpoczęto intensywną rehabilitację szczeniąt, obejmującą masaże, pływanie, ćwiczenia bierne. Przynosi to wymierne efekty, jednak przed nami jeszcze daleka droga do przywrócenia sprawności maluszkom.
Błagamy Państwa o wsparcie na pokrycie dotychczasowych kosztów diagnostyki oraz utrzymanie maluszków w domu tymczasowym. W imieniu naszych maluchów przekazujemy serdeczne pozdrowienia!
Ładuję...