Mała Łatka po śmierci pana straciła wszystko! Pomieszkuje w szopie, zbieramy na lepsze życie

Łatka - taka nieduża kropeczka. I jest jak ta kropka w zdaniu: niezauważona i nikomu niepotrzebna. Przeszło miesiąc temu runął jej świat. Umarł jej pan i nikt z krewnych nie znalazł miejsca dla takiej kruszyny. Nawet nie pomyślał czy sunia ma co jeść lub czy jest jej zimno. Sunia aktualnie mieszka tu, gdzie zawsze, na swoim podwórku. Tyle, że jest sama, bez człowieka u swojego boku. Śpi w szopie, a Dobrzy Sąsiedzi ją dokarmiają. Ale co to za życie, kiedy wcześniej spała z panem w łóżku? Łatka nie rozumie czemu nagle została sama. Jest taka mała, nieśmiała i delikatna. Tak bardzo potrzebuje człowieka, który będzie jej oparciem i nada jej życiu sensu. Początkowo jest tak onieśmielona człowiekiem, że boi się jeść przy nim, ale teraz już po takim czasie dokarmiania wypatruje swoje Wybawicielki. Jak tylko je widzi skacze, rozdaje całusy, cieszy się całą sobą. 

Będzie dla kogoś naprawdę niesamowitą pociechą - tylko trzeba dać jej szansę. 

Na szczęście znaleźli się Ludzie, cały Łańcuszek Dobrych Ludzi, którzy chcą zamienić jej smutne życie w szopie na życie w domowych warunkach. Dzięki nim Łatka ma szansę trafić do hotelu 190km od jej miejsca zamieszkania i tam czekać na swoją nową Rodzinę. Jednak ograniczają nas jak zawsze finanse: Łatka do hotelu musi dotrzeć, a i na start przydadzą się jej badania, aby sprawdzić stan zdrowia. I właśnie ta zbiórka to taki bilet na lepsze życie: takie wyszeptanie Łateczce "Nie martw się, jesteśmy z Tobą." 

Łatka ma 5 lat i waży niecałe 10 kg. Młodziutka, adopcyjna, tylko miała pecha w życiu... Czy pomożecie nam pomalować jej  świat ciepłymi barwami?