Porzucona kotka teraz potrzebuje leczenia

To malutkie kociątko zostało porzucone dwa razy - najpierw pod jednym z zakładów przemysłowych w Stalowej Woli, później przez osobę która ją stamtąd zabrała.

Miała naprawdę dużo szczęścia, że błąkając się po ulicy w nocy, została ponownie znaleziona.

Oliwka - bo tak ją nazwaliśmy, trafiła do naszej kociarni i przez pierwsze dni odsypiała tułaczkę. Została odrobaczona i obejrzana przez weterynarza. Niestety, okazało się że przyczyna jej cierpienia było nie tylko zimno, głód i strach. Kotka ma zaawansowanego swierzbowca usznego, a w jej uszkach zrobiły się twarde jak kamień czarne czopy. Przy próbie oczyszczenia, jedno uszko zaczęło krwawić, a następnie wylała się ropa.

Ponadto, kotka ma początki kociego kataru. Jest mocno osłabiona i musimy koniecznie zakupić dla niej surowicę, aby zabezpieczyć ją przed wirusami.

Prosimy o choćby symboliczną pomoc w opłaceniu jej leczenia.