Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Luna za TM
W tym wszystkim tak naprawdę najgorsze jest to, że ona mogła jeszcze żyć, odebrał jej to guz, który powodował cierpienie... Guz odrósł, obejmował już cewkę moczową, Lunka sikała co chwile po kilka kropelek i nie mogła się połżyć, bo bolało... nie było ratunku, nie było już co wycinąć. Serce pękło mi na milion kawałków, gdy jej przestawało bić... do teraz łzy na samą myśl lecą po policzkach.
W tej całej okrutnie smutnej historii jest jednak coś o czym muszę wspomnieć - Luna na ostatnie dwa miesiące życia znalazła dom - był to dom tymczasowy ale ona traktowała go jak własny. Widać było, że jest tam szczęsliwa. Lunka była zaopiekowana, regularnie - bo co 8h dostawała tabletki m.in. przeciwbólowe, coddziennie spacerowała przy jeziorze, była miziana i przede wszystkim kochana. Wszyscy jesteśmy ogromnie wdzięczni za tą pomoc Lunie, za zmierzenie się z bólem jakim jest odejście psiego członka rodziny... trzeba mieć ogromne serce żeby przyjąć pod swój dach umierającego psa i pokazać mu to na co każdy pies zasługuje - szacunek, miłość i odpowiedzialność - cieszymy się, że Luna miała takie szczęście.
Bardzo bym chciała, żeby każdy pies mógł tego zaznać. Dziękujemy.
Podziękowania należą się też poznańskiej grupie zwierzolubów dzięki której Luna zyskała pomoc w transporcie, dom tymczasowy (Olga ), przepyszną karmę na ostatnie dni swojego życia i na pewno wiele życzeń zdrowia - jeżeli o kimkolwiek zapomniałam najmocniej przepraszam - dziękujemy Wszystkim - dzięki Wam czujemy, że to co robimy jest ważne i ma sens.
Lunka obecnie przebywa w domu tymczasowym, stał się cud i dzięki wielu udostępnieniom ogłoszenia znalazły się osoby o wielkim sercu, które wzięły Lunę do siebie. Dzięki temu Luna nie spędza kolejnych dni w zimnym kojcu... Dni, których nie zostało jej może wiele, ale mają ogromne znaczenie.
Luna ma nowotwór złośliwy, który daje przerzuty. Sunia jest na lekach przeciwbólowych i dostaje Neoplasmoxan. Jest już po zabiegu wycięcia guza, ale nie wykluczamy, że za jakiś czas będzie ponownie otwierana. Ten dzień jest bliżej niż dalej. Mimo wszystko sunia czuje się dobrze, ma gorsze dni, ale staramy się zrobić wszystko, aby żyło jej się dobrze. Dom tymczasowy bardzo o nią dba. Luna pierwszy raz ma dom i kochających ludzi dla siebie. Chodzi na spacery, jest głaskana, śpi na kanapie. Prosimy, pomóżcie, aby ten stan rzeczy trwał jak najdłużej.
Jeśli ktoś może wesprzeć Lunkę choćby drobną wpłatą, będziemy ogromnie wdzięczni!
Ładuję...