Pokonać strach

Pod naszą opiekę trafiła mama trzech szczeniaków, które są u nas już od trzech tygodni. Żadna Fundacja nie znalazła miejsca dla niej, nikt nawet nie odpisał na prośby o pomoc, w zasadzie wiedziałyśmy, że to się tak skończy...

Ostatni tydzień to szaleństwo, wzięłyśmy pięć psów. Ona najpierw była w lecznicy, teraz awaryjnie trafiła do Oli Wnuk do hotelu i za chwilę szukamy doświadczonego domu tymczasowego.

Sunia urodziła maluchy w opuszczonym domu, potem ktoś Ją zabrał z ulicy razem z maluchami i awaryjnie zabezpieczył w jedynym wolnym miejscu - miała do dyspozycji komórkę, pełną miskę, ale to wszystko (chociaż w Jej przypadku to i tak ratowało jej życie). U nas nauczy się życia z człowiekiem, chodzenia na smyczy, zabaw z psami.

Standardowo - weterynarz i utrzymanie w hotelu albo domu tymczasowym, karma, profilaktyka, wyprawka. Prosimy o wsparcie. Dziękujemy!