Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Max i Odi pojechali razem do swojego nowego domku ❤️❤️❤️
Nierozłączni przyjaciele będą mogli nadal być razem, cieszyć się życiem, być kochani i szczęśliwi ?
Kochana rodzinko...życzymy Wam samych radosnych chwil z Maxem i Odim, dużo uśmiechu i cierpliwości, bo pewnie nie raz panowie coś wspólnie spsocą ???
Kochajcie ich do utraty tchu ❤️❤️❤️
A Wy chłopaki...bądźcie grzeczni, nie pchajcie się pierwsi do łóżka, merdajcie ogonkami bez przerwy i całujcie swoich rodziców w każdej wolnej chwili ??
Z całego serca dziękujemy darczyńcom za wpłaty na konto Maxa i Odiego. Zebrane środki pomogły nam opłacić transport psiaków, oraz częsciowo wizytę u weterynarza, wykonanie badań diagnostycznych, zaszczepienie, odrobaczenie i zabezpieczenie p/kleszczom.
„On jest Twoim przyjacielem, Twoim partnerem, Twoim obrońcą, Twoim psem. Ty jesteś jego życiem, jego miłością, jego panem. On będzie Twój, wierny i posłuszny do ostatniego bicia jego serca. Ty jesteś mu winien zasłużyć na takie oddanie”.
Wczoraj późnym wieczorem dotarły do nas dwa pieski w typie West Highland White terier. Max ma około 8 lat, Odi około 2 lata. Są zaniedbane tak bardzo, że z trudem rozpoznałyśmy, że to westy. Jakie życie miał Max i Odi? Tego nie wiemy, ale z całą pewnością ich opiekun nie dbał o nie w ogóle. Psiaki nie są wykastrowane, są za to brudne, mają pozlepiane w dredy włosy, okolice odbytu u obu tak zaklejone odchodami, że z pewnością uniemożliwiały wypróżnianie. Uszka w fatalnym stanie, cuchnące ropą, włos na małych ciałkach poprzerastany z błotem i kałem. Plaga pcheł, które opite, spokojnie maszerując po nich, wywołują wrażenie poruszających się włosów.
Chłopcom trzeba pobrać krew, żeby sprawdzić, jaki jest ogólny stan zdrowia, skóra też nie jest w najlepszym stanie. Uszka do leczenia, pilnie trzeba je odrobaczyć, odpchlić, zaszczepić i przede wszystkim ostrzyc. Co jeszcze wyjdzie w trakcie opieki nad Maxem i Odim- nie wiemy, ale na dzień dzisiejszy jest pewne, że psiaki są w złym stanie, są przerażone, boja się nawet cienia, reagują nerwowo na dotyk, niewykluczone, że będą wymagały pracy z behawiorystą. Na razie skupimy się na ich zdrowiu i damy im czas na adaptację w nowym środowisku. W ostatnich dniach przybyło do nas dużo piesków, a to dopiero początek „sezonu porzuceń”. Brakuje nam coraz bardziej funduszy na opiekę nad tymi biedami. Bardzo ciąży nam spłata hoteliku, ale bez niego nie mogłybyśmy dać schronienie tylu psiakom więc jest on bardzo przydatny.
Błagamy Was przyjaciele o wsparcie dla Maxa i Odiego, bo bez Waszej pomocy nie udźwigniemy kosztów diagnostyki, transportu do lekarzy, leczenia i pielęgnacji. To dzięki Waszemu wsparciu, my możemy pomagać!
Ładuję...