Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dzisiaj do swojego domku pojechała nasza czarna piękność Mejsi ❤️❤️❤️
Maleńka oszalała z radości na widok swoich nowych opiekunów, ale z ciocią z hoteliku ciężko było jej się rozstać ?
Kochana rodzinko...życzymy Wam dużo cierpliwości i samych radosnych chwil spędzonych w towarzystwie Mejsi ❤️❤️❤️
A małej, czarnej pchełce życzymy sto lat w zdrowiu i miłości ???
Odzywajcie się do nas czasem ❤️
Pięknie dziękujemy darczyńcom za wsparcie finansowe dla małej Mejsi. Zebrane fundusze pomogły nam opłacić pobyt suni w hoteliku.
On jest Twoim przyjacielem, Twoim partnerem, Twoim obrońcą, Twoim psem. Ty jesteś Jego życiem, Jego miłością, Jego panem. On będzie Twój, wierny i posłuszny do ostatniego bicia Jego serca. Ty jesteś Mu winien zasłużyć na takie oddanie.
Mejsi wyparzyłyśmy w schroniskowym boksie wczoraj jak odbierałyśmy jej koleżankę Kejsi.
Bardzo poruszyła nas historia maleńkiej czarnej suczki z króciutkim ogonkiem, a ona sama jakby wyczuła, że możemy dać jej lepsze życie, bo dreptała wzdłuż ogrodzenia schroniskowego boksu, popiskując rozpaczliwie. I te smutne, załzawione oczka, które wpatrywały się w nas z nadzieją, zapadły w naszą pamięć tak bardzo, że po krótkiej naradzie Justynka zawróciła z drogi po Mejsi.
Maleńka czarnulka trafiła od naszą opiekę. Radości nie było końca, kiedy cioteczka wzięła ją na ręce i przytuliła.
Mejsi została podrzucona pod bramę przytuliska. Była skrajnie wyczerpana, słaba i wystraszona. Leżała pod bramą bez sił całą noc, a kiedy rano została znaleziona uniosła tylko główkę i spojrzała w nachylonego nad nią człowieka tak przejmująco, że łzy popłynęły strumieniem. Kiedy Pani wzięła ją na ręce, usłyszała ciężkie westchnięcie suni i mała zasnęła jak kamień. Ona już wiedziała, że teraz będzie lepiej.
Okazało się, że jest tak bardzo naszpikowana kleszczami i pchłami, że oczyszczenie skóry zajęło dwa dni. Malutka cierpliwie pozwalała wykonać przy sobie wszystkie zabiegi. Szybko uznała boks za swój dom. Została zaszczepiona, wysterylizowana i choć opiekunki bardzo się starały to niestety nikt nie chciał przygarnąć suni.
Mejsi ma około 2 lata, waży 5 kg, jest pozytywnie nastawiona do innych piesków, za człowiekiem chodzi jak cień, jest urocza.
Kochani szukamy wspaniałego domku dla malutkiej Mejsi.
Potrzebujemy też środków na pokrycie kosztów transportu, na opłacenie hoteliku, w którym obecnie przebywa oraz na opłacenie wizyty u weterynarza.
Bardzo Was prosimy kochani o wsparcie dla tej psiej sierotki.
Każda złotówka na wagę złota, bo u nas konto świeci pustkami, a potrzebujących psiaków coraz więcej.
Wszystkim darczyńcom dziękujemy z całego serca :*
Ładuję...