Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Co tu dużo pisać. Dzięki Wam kolejny zagłodzony pies zyskał szanse na nowe, lepsze życie. Emi z zaglodzonego szkieletu, stała się dorodną panną w średnim wieku. Wbrew twierdzeniom jej "opiekunów", udało się nam doprowadzić jej kondycję do normy! To nasz wspólny sukces, ponieważ bez Waszego wsparcia nie moglibyśmy działać. Dziękujemy ❤️🔥
„Wiecie, kim ja jestem? Jestem Mistrzem Świata”... Takie słowa p. Łukasza miały nas przekonać o dobrobycie jego skrajnie zagłodzonej suczki, która z pragnienia i głodu konała w pseudoimitacji budy.
Tłumaczeń odnośnie fatalnej kondycji zwierzęcia właściciel i jego rodzina mieli mnóstwo - nowotwór, lamblioza, nietolerancja pokarmowa, podeszły wiek... Prócz wykrętnych prób uzasadnienia zaniedbań przebywający obecnie w areszcie p. Łukasz odgrażał się naszym Inspektorom, że jak tylko wyjdzie, to weźmie sprawy w swoje ręce, że chyba nie wiemy, kim on jest i co może nam zrobić. Według pseudowłaściciela UKRADLIŚMY suczkę z Alaski o niebywałej wartości dla świata sportu, dla Polski i dla całego świata.
Nie daliśmy wiary tym tłumaczeniom - postanowiliśmy w dniu interwencji, razem z pseudowłaścicielami, udać się z psem na badania, bowiem niepohamowany apetyt suczki, łykanie karmy bez gryzienia, a wręcz krztuszenie się nią były dla nas czerwonym światłem.
Badania laboratoryjne powiedziały nam wszystko - nie ma nowotworu, nie ma pasożytów wewnętrznych, nie ma nietolerancji pokarmowej. Jest za to zagłodzenie i odwodnienie. Nie pozostało nam nic innego jak odebrać istotę i uratować jej życie.
Cały ten dramat odbywał się w miejscu, które powinno świecić przykładem. Czym natomiast świeciło? Brudem, brakiem stałego dostępu do wody, brakiem porządnych bud i legowisk dla zwierząt, głodem i pragnieniem. Mistrz Świata Psich Zaprzęgów nie tylko prowadził w tym miejscu hodowlę psów zaprzęgowych, ale także Centrum Rehabilitacji Zwierząt!
Warunki życia pozostałych kilkudziesięciu psów nie należały również do najlepszych, a wręcz były w naszej ocenie fatalne, jednak nie dawały podstaw do odbioru wszystkich zwierząt. Uratowaliśmy suczkę w najgorszym stanie. Na to pozwalało nam prawo.
Psinka jest w złej kondycji, bijący od niej odór zwala z nóg. Cały czas ją diagnozujemy, bowiem prócz zagłodzenia i odwodnienia, zwierzę zmaga się z wieloma innymi schorzeniami, wynikającymi z rażącego zaniedbania.
Ładuję...