Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani!
Ogromnie dziękujemy za pomoc ❤️
Zebrane pieniądze pozwoliły nam opłacić faktury za wizyty u onkologa, badania oraz leczenie. Niestety u Boni zdiagnozowano raka zapalnego. Jedyną opcją było leczenie farmakologiczne i przeciwbólowe. W ostatnich tycgodniach przed śmiercią sunia została adoptowana.
Jeszcze raz serdecznie dziękujemy za pomoc. Bez Państwa wsparcia nie dalibyśmy pomagać tak ogromnej ilości zwierząt. Przepraszamy, że tym razem nie mamy dobrych wiadmości :(
oto nasze pożegnanie:
"Pożegnanie naszej kochanej Boni
Z ogromnym bólem serca musimy przekazać smutne wieści. Nasza dzielna sunia Bonia, która przetrwała w trudnych warunkach i nigdy nie zaznała ciepła prawdziwego domu, odeszła od nas...
Bonia została odebrana interwencyjnie z miejsca, które nijak można nazwać domem – mała okropna buda na tyłach podwórka, zaniedbana, z ogromnym, sączącym się guzem. Mimo że guz okazał się nieoperacyjny, zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, aby pomóc jej w tej ostatniej drodze. Diagnoza była druzgocąca – według weterynarzy Bonia miała przed sobą zaledwie 3 miesiące.
Nigdy wcześniej nie zaznała miłości od człowieka, ale los chciał, aby jej ostatnie dni były pełne ciepła i opieki. Spotkaliśmy ludzi o ogromnych sercach, którzy bez zastanowienia zdecydowali się ją adoptować i kochać do końca..
Bonia została adoptowana 12 maja. Niestety, pożegnaliśmy ją szybciej, niż ktokolwiek mógł przypuszczać. Nie zdążyła w pełni nacieszyć się życiem w kochającym domu, na które tak bardzo zasłużyła. Bonia była wojowniczką do samego końca.
Choć jej czas z nami był krótki, każdy moment spędzony z Bonią był dla nas cudowny, sunia o ogromnym sercu, kochająca człowieka nade wszystko.
Śpij spokojnie, kochana Boniu. Dziękujemy, że mogliśmy być częścią Twojej krótkiej, ale tak ważnej podróży.
Prosimy, nie bójcie się adoptować starsze, schorowane psy. One potrzebują domów najbardziej, a najrzadziej mają szansę je poznać"
Wielki dom, piękna posesja i ona - w kojcu na tyłach podwórka, żeby nie psuła wizerunku posesji😡
Pani i pan na stanowiskach, wydawać by się mogło - inteligentni ludzie. A ona 8 lat w klatce, w maleńkim boksie wśród własnych odchodów i śmieci! 😞 TAKI LOS ZGOTOWAŁ JEJ UKOCHANY CZŁOWIEK...
Kiedy Bonia trafiła do nas od razu zauważyliśmy, że ma OGROMNY GUZ NA LISTWIE MLECZNEJ! Do tego skóra w tej okolicy była obrzęknięta, odparzona i owrzodziała! 😭
Nie mogliśmy czekać, musieliśmy jak najszybciej zabrać ją do lekarza. Na wizycie okazało się, że być może jest to początek raka zapalnego lub bardzo silne zapalenie listwy mlecznej. Z drugiej strony przy łapce jest również ogromny tłuszczak, który przeszkadza jej w normalnym poruszaniu. Na dodatek w USG stwierdzono początek ropomacicza! 😭
Teraz zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by ją uratować! Wiemy, że walka o jej zdrowie będzie bardzo trudna, jednak nie poddamy się w tej walce. Bonia to cudowną sunia która mimo tego, co przeszła kocha ludzi! 🥺
Prosimy, pomóżcie nam w tej walce 🙏 Każdy wpłacony grosik pozwoli nam na opłacenie faktur za jej diagnostykę, leczenie i operacje.
Ładuję...