Diuna - taka historia jakich wiele...

Zbiórka zakończona
Wsparły 194 osoby
8 563 zł (114,17%)
Adopcje

Rozpoczęcie: 10 Lutego 2024

Zakończenie: 28 Marca 2024

Godzina: 01:15

Dziękujemy za Twoje wsparcie – bez Ciebie nie udałoby się zebrać potrzebnej kwoty.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.
08 Marca 2024, 16:34
Szpital

Po kilku dniach Diuna wyszła ze szpitala i trafiła do domu tymczasowego. Myśleliśmy, że najgorsze już za nią… Niestety u sunia znów poczuła się gorzej i ponownie trafiła do kliniki. Rozwinęła się u niej niewydolność nerek i anemia. Diuna musiała zostać na kilka dni w szpitalu, podczas których była cały czas nawadniana. Po ustabilizowaniu jej stanu, została umówiona na konsultację u nefrologa w Warszawie. Tam również wykonano komplet badań i zalecono odpowiednie leki i karmę. 

Kochani... Ponowny pobyt w szpitaliku to znów ogromny koszt. Nie mogliśmy zdecydować inaczej, bo najważniejsze dla nas jest jej zdrowie. Dlatego bardzo Was prosimy o każdy grosik.

Do naszej wolontariuszki zadzwoniła znajoma, z informacją, że na poboczu drogi leży pies. Sunia nie miała siły wstać, leżała w ciemności w bezruchu...

Pani okazała ogromną empatię - włożyła Diunkę do auta i zabezpieczyła ją u siebie, a nasza wolontariuszka zabrała ją do całodobowej kliniki. Od razu było widać, że dzieje się z nią coś poważnego… Dlatego nie mogliśmy czekać ani chwili dłużej.

Sunia była bardzo apatyczna, wychudzona, miała zapadnięte boki i zaniki mięśni. Brzuszek był spięty i bolesny, a w USG śledziona była powiększona. Prawie wszystkie parametry krwi były na czerwono … W pierwszych dniach sunia bardzo źle się czuła. Miała wykonanych wiele badań m.in. badania krwi, USG, badanie moczu, badanie w kierunku chorób odkleszczowych, wykluczono również leptospirozę.

Diunka cały ten czas była pod opieką kliniki i miała całodobową opiekę. Z dnia na dzień sunia czuła się coraz lepiej. Niestety nadal parametry wątrobowe i nerkowe były podwyższone. W bardzo złym stanie są również jej oczka – ma obustronną atrofię gałek ocznych, a dodatkowo rzęsy drażnią jej oczka, Niestety badania wykazały, że Diuna już nigdy nie będzie widziała... Zalecane jest usunięcie gałek ocznych, ale dopiero gdy parametry nerkowe wrócą do normy.

Wiemy, że jeszcze dużo przed nią, ale wyszła z kliniki i  co najważniejsze żyje. Cały czas musi dostawać suplementy na podwyższone parametry nerkowe, a oczka przemywane. Nie będzie nigdy widziała, ale jest niewidoma już od dawna i bardzo dobrze sobie radzi.

Gdyby nie reakcja osoby, która znalazła ją na poboczu i to, że od razu po tym jak trafiła pod naszą opiekę trafiła do całodobowej kliniki, sunia mogłaby już nie żyć.

Robimy wszystko by ratować życie niewinnych istot. Dlatego tak bardzo prosimy o pomoc w tej walce. Każdy wpłacony grosik pozwali nam opłacić fakturę za uratowanie Diuny.

Załączniki

Organizator
19 aktualnych zbiórek
328 zakończonych zbiórek
Wsparły 194 osoby
8 563 zł (114,17%)
Adopcje