Niestety nie miał szczęścia… Szukając schronienia przybłąkał się do starszego pana, który przygarnął go na swoje podwórko, po czym zapiął go na łańcuch...

Mapsio to psiak, który komuś uciekł lub został porzucony jak popsuta zabawka…

Niestety nie miał szczęścia… Szukając schronienia przybłąkał się do starszego pana który przygarnął go na swoje podwórko, po czym zapiął go na łańcuch... Nie miał warunków na tak energicznego, młodego pieska. Nikt go nie chciał psiaka, więc zadzwonił do nas z prośbą o pomoc.

Piesek został wstępnie zbadany i już na pierwszej wizycie wiedzieliśmy, że staw biodrowy jest zdeformowany. Gdy do nas trafił zauważyliśmy, że jego tylne łapki odmawiają posłuszeństwa… Doszły do tego objawy - atak padaczkowe, który natychmiast musieliśmy skonsultować z lekarzami. Piesek przeszedł szereg badań, włącznie z rezonansem i pobraniem płynu mózgowo-rdzeniowego. Opis rezonansu wskazał na zapalenie mózgu i opon, ale badanie płynu nie wykazało niczego niepokojącego. Po włączeniu leków przeciwzapalnych, objawy już się nie powtórzyły.

Niestety problemy z chodzeniem nie mijały, dlatego po ustabilizowaniu jego stanu i zakończeniu dotychczasowego leczenia zabraliśmy Mapsia do ortopedy. Ponownie wykonano zdjęcia RTG na którym widać zaburzenia rozwojowe lewego stawu biodrowego lub zmiany jakie powstały na skutek wcześniejszego zwichnięcia. W pierwszej kolejności zalecono rehabilitacje, a dopiero później do rozważenia operację.

Robimy wszystko by zdiagnozować i leczyć Mapsia. Gdy tylko pojawiały się pierwsze niepokojące objawy od razu reagowaliśmy i zawoziliśmy go na specjalistyczne badania i konsultacje. Zrobimy wszystko by ten psiaczek w końcu mógł być szczęśliwy.

Kochani! Robimy wszystko by ratować życie niewinnych istot. Dlatego tak bardzo prosimy o wsparcie. Każdy wpłacony grosik pozwoli nam opłacić fakturę za diagnostykę I konsultacje Mapsia.