Mamy już tylko długi i zwierzęta...

Podobno nadzieja umiera ostatnia. W nas już chyba gaśnie... W tym roku koszt zakupu karmy dla zwierząt (mięso, sucha karma, pasza treściwa, siano...) - to już 20 tysięcy! Koszty zabiegów operacyjnych to ponad 6 tysięcy. Wszystkie faktury do wglądu...

I gdyby nie te setki wpatrzonych w nas oczu, poddałybyśmy się już dawno. Ale dla nich wstajemy co rano, łykamy ból i łzy na śniadanie i ruszamy do roboty jak galerniczki... Każdy dzień to strach co będzie dalej. Udało się spłacić zeszłoroczne długi...

Teraz już tylko rosną nowe... Energia elektryczna wzrosła 3x, podatek 30x, mięso dla psów 2x, paliwo, a gdzie leki, operacje, sprzęt rehabilitacyjny?

Wiecie, że nikomu nie odmawiamy pomocy. Wiecie, że nie mamy niedziel, świąt, wakacji. Nie skarżymy się, trwamy. Ale...

MUSIMY MIEĆ ZA CO UTRZYMAĆ ZWIERZĘTA!

Zeszły rok to też pomoc Ukrainie - w naszej Fundacji schronienie znalazło 40 psów i 10 kotów - m.in. z Borodianki, Białej Cerkwi, Żytomierza, okolic Kijowa, Charkowa.... Część wciąż jeszcze czeka na dom. Pomagaliśmy też na miejscu - tony karmy, sprzętu, itd.

Spokojną przystań znalazły też u nas zwierzęta gospodarskie - 5 kóz, 4 owce, 2 świnki wietnamskie, dzikie świnki, lis.... gołębie

W ICH IMIENIU PROSIMY - NIE POZWÓLCIE SIĘ NAM PODDAĆ!