Prosimy.. pomóż nam pomagać!

Wsparło 1 006 osób
31 421 zł (62,84%)
Brakuje jeszcze 18 579 zł
Adopcje

Rozpoczęcie: 23 Lutego 2024

Zakończenie: 30 Czerwca 2024

Godzina: 23:59

Nasza Fundacja istnieje tylko dzięki WAM! 

Dzięki Wam codziennie możemy nieść pomoc, tym którzy sami o nią nie poproszą. Tym, którzy cierpią w milczeniu. 

Niestety znowu jesteśmy pod kreską. Na pomoc zwierzętom od stycznia 2024r., wydaliśmy więcej niż otrzymaliśmy :( 

Nie możemy pozwolić na to, aby nie mieć pieniedzy NIC a NIC. Tak się poprostu nie da. Ani psychicznie, ani fizycznie. 

Od początku roku działamy bardzo intensywnie, a zapewne jak wiecie - najgroszy okres dopiero sie zbliża. `Ciężarne kotki, zgłaszane przez karmicielów, pełno małych chorych kociaków... to będzie koszmar. 

Mimo tego, że pomagamy wn kastracjach cały rok - mamy czasami wrażenie, że tych kotów jest coraz więcej. Ale to złudne wrażenie. Wiecie dlaczego? 

Świadomośc ludzi wzrasta i coraz więcej ludzi reaguje, nie odchodzi obojętnie. To jest akurat bardzo pokrzepiające. W miejsach, w których kastrowaliśmy - jest spokój! Nie ma nowych, niechcianych, bezdomnych kotów, które muszą cierpieć i walczyć o przetrwanie. To jest właśnie nasz sukces! 

Ale sama kastracja nie wystarczy... jest mnóstwo zwierząt, które potrzebuja pomocy, bo już zyją na tym padole i ktoś lub coś wyrządziło im krzywdę. I właśnie po to istenieje nasze MRUCZKOWO, nasz koci azyl. 

W ostatnim czasie trafiła do nas Blanka. 

Mała, cierpiąca istotka, która obijała się o ściany i kręciła w kółko... Istotka, w której wykryli wszystkie możliwe pasożyty i którą trzeba było kąpać na każdym dyżurze, ponieważ zamiast kupki... lała się z niej cuchnąca woda `:(

https://www.facebook.com/reel/877233430858300

Bo doprowadzeniu Blanki do "porządku" ogarnęłyśmy rezonans w Gorzowie i czekamy właśnie na opis. Podejrzenie: hipoplazja móżdżku oraz wodogłowie :(

Kolejny kociak, który do nas trafił to CHARLIE!

Niestety na wolności cierpiał bardzo długo... i jak trafił do lecznicy musiał mięc amputowane oczko. 

Teraz żyje bez bólu i dochodzi do siebie w naszym Mruczkowie. Cudowny z niego miziak. Uwielbia drapanie pod bródką. Gdy głaszczemy Go po główce jego ogon od razu unosi sie do góry i dupcia też :)

Kolejny kociak, o którym mało pisalismy w naszych social mediach to KLEO. 

Historia Kleo jest smutna, ponieważ żyła na terenie strefy ekonomicznej i urodziła tam kociaki, które zostały oddane do schroniska przez pracowników z jednej firm. Kleo została i została nam zgłoszona do kastracji. Kastracja odbyła się w listopadzie, ale do naszego Mruczkowa trafiła zaraz po Nowym Roku. Okazała się cudowną dziewczynką, o mięciutkim czarnym futerku... 

Historia dwóch suczek, które zostały same po śmierci właściciela i zostawione na pastwę losu przez gminę! Nasza walka z gminą trwa do dziś. Nie odpuścimy..... 

Udało się nam zabezpieczyć psiaki i teraz juz są w kochających domach. Jedna z nich była już w ciązy... :( 

To cud, że one żyją! Biegały przez kilka dni po bardzo ruchliwej ulicy i spały w rozpadającej się szopie. 

Zobaczcie... teraz są bezpieczne i kochane. 

W styczniu musieliśmy również zakupić kontener magazynowy. Do tej pory opieraliśmy się o tzw "dobre serca" i tułaliśmy się od miejsca do miejsca. Przewożenie wszystkich rzeczy minimum raz na kilka miesięcy sprawiało, że chciało się płakać. A nasze kręgosłupy dostawały nieźle w kość. 

Koszt konteneru to 12 000 zł. Ale mamy nasz własny, który stoi na bezpiecznym terenie firmy. 

Nawet nie wiecie jaki KAMIEŃ Z SERCA NAM SPADŁ!

A to faktura za naprawdę uwierzcie NIEZBĘDNE NARZĘDZIE DO NASZEJ CIĘŻKIEJ PRACY...

A to nasze codziennie życie i życie naszych podpopiecznych. 

A zapomnieliśmy jeszcze wspomnieć o tym, że nasze Mruczkowo zostało zalane... pion kuchenny kanalizacyjny, części wspólne budynku :( 

Na szczęscie mili Panowie z pogotowia instalacyjnego rozładowali atmosferę i nawet zaprzyjaźnili sie z kotami!

A na wizytę u lekarza, czeka Gufi.. starszy piesek, z bardzo ubogiej rodziny, której nie stac na diagnostykę psiaka. A guz rośnie coraz większy. Wizyta umówiona na 28 lutego... 

Dlatego proszę jeszcze raz... POMÓŻCIE NAM! :(

Możecie też przekazać nam 1,5 % podatku... 

Pomagamy dzięki Wam.

Każda wpłacona złotówka pomaga ratować zwierzęta. 

Będziemy dozgonnie wdzięczne, jeśli zdecydujesz się pomóc właśnie nam!

Dominika & Aurelia! 

Pomogli

Ładuję...

Organizator
6 aktualnych zbiórek
128 zakończonych zbiórek
Wsparło 1 006 osób
31 421 zł (62,84%)
Brakuje jeszcze 18 579 zł
Adopcje