Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Obelix został przejęty przez naszą Fundację pod koniec września 2022 roku. Razem z trójką rodzeństwa prosto z ulicy trafił do azylu dla kotów Kłaczkowo. Tam zaniedbane, wygłodzone i zakatarzone 3-miesięczne kociaki otrzymały najlepszą możliwą opiekę.
Geralt, Ciri, Asterix i Obelix w drodze do azylu.
Geralt na pierwszej wizyty w klinice weterynaryjnej.
Ciri podczas badania.
Asterix już zbadany.
Obelix po pobraniu krwi.
Obelix w momencie przyjęcia do azylu. Był niewielkich rozmiarów, ważył mniej niż 1 kg!!
Od początku wiedzieliśmy, że Obelix jest inny. Jego bracia i siostra szybko przybierali na masie, natomiast Obelix zdawał się w ogóle nie rosnąć. Duża głowa i pękaty brzuch w porównaniu z krótkimi łapami, ogonem i krępą budową ciała dawały komiczny obraz. Ale nie dla nas... Poza tym malucha zaczęły męczyć biegunki. Twardy, wzdęty brzuch i biegunki u kociaka nigdy nie wróżą niczego dobrego! Dlatego szybko zaczęliśmy diagnozować Obelixa.
Obelix na wizycie kontrolnej.
Podczas badania USG.
Ujemny test płytkowy na FIV i FeLV .
Obelix został przebadany wzdłuż i wszerz. Wielokrotnie też był leczony. Jednak biegunki nieustępowały, brzuch dalej był twardy i wzdęty. Badania USG wykazywały stan zapalny w jamie brzusznej, nagazowany żołądek, płyn w jelitach... Dopiero długofalowa antybiotykoteriapia, dieta i pobyt w domu tymczasowym dały niesamowite efekty. Kociak w końcu mógł cieszyć się beztroskim życiem. Byliśmy szczęśliwi, że Obelix czuje się dobrze i zawarł nowe międzygatunkowe przyjaźnie. :)
Nieufny wobec ludzi Obelix uciekał i chował się po kątach w kocim azylu.
W trakcie leczenia musiał przebywać w klatce. Płakał za rodzeństwem. Bardzo nie służyło mu odosobnienie, a nas bolało serce, gdy na niego patrzyliśmy.
Pewny siebie Obelix doskonale odnalazł się w warunkach domowych.
Z wypłosza stał się pieszczochem.
Niestety przyszedł gorszy czas. Obelix w weekend wylądował w szpitalu z wysoką gorączką - aż 39,8 stopni! Nie chciał niczego zjeść, co w jego przypadku było nadzwyczaj dziwne - za każdym razem rzucał się na jedzenie. Teraz jego organizm walczy z chorobą, której przyczyny nie znamy! Dzisiaj Obelix ponownie był w klinice - otrzymał leki przeciwzalawne i kroplówkę oraz wykonano mu badania krwi. Czekamy na wyniki i badanie USG. Jutro znowu musimy zostawić go w szpitalu. Póki co mamy postawione dwie wstępne diagnozy: ZAPALENIE OTRZEWNEJ i KARŁOWATOŚĆ. Obie sprawiają, że czujemy ciarki na plecach...
Naszym marzeniem jest, żeby Obelix mógł wieść spokojne życie. Jego bratu, Asterixowi, się poszczęściło - został adoptowany i jest zdrowy. Czy Obelixa też to czeka? Wierzymy, że tak. W obecnych czasach ratowanie i leczenie zwierząt jest bardzo trudne. Ceny za usługi weterynaryjne i leki znacznie poszły w górę. Historia Obelixa nie jest wstrząsająca, więc nie wzbudzi zainteresowania.
Obelix "zwyczajny" kociak, ale tak jak każdy kot zasługuje na szczęście i życie w zdrowiu. Prosimy, abyście pomogli nam je zapewnić. Dziękujemy!
Ładuję...