Zbieramy na operację oczek Manuki

Zbiórka zakończona
Wsparło 275 osób
2 502 zł (100,08%)

Rozpoczęcie: 27 Października 2018

Zakończenie: 30 Listopada 2018

Godzina: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – bez Ciebie nie udałoby się zebrać potrzebnej kwoty.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

[Aktualizacja 31.10.2018]

Po konsultacji w klinice dr Garncarza:

Manuka oprócz mętnych rogówek (uszkodzenie w wyniku KK), ma przyrośniętą trzecią powiekę do spojówki w obu oczkach, na razie 3 tygodnie różne krople, potem operacja.

Mam na imię Manuka i mam tylko 3 miesiące. Zostałem 9 września 2018 r. zabrany z rodzeństwem i mamusią z miejsca, gdzie było nam zimno, nie mieliśmy co jeść i nie mieliśmy, gdzie schować. Mieliśmy koci katar, ale ja najgorszy.

Miałem oczka zalepione ropą i gorączkę. Moje siostrzyczki zostały całkowicie wyleczone i już dawno są w nowym domku, a mnie nikt nie chce, bo niewiele widzę i teraz jest jeszcze gorzej, czasami z czegoś spadnę, albo się uderzę, albo wejdę wysoko i nie umiem zejść... Pewnie kiedyś się nauczę.

Byłem leczony w jednej lecznicy, dostawałem Unidox, gentamycynę, lizynę i jakieś zastrzyki, potem dostałem Floxal, a potem  pojechałem do lekarza okulisty do Babic, koło Warszawy i znowu dostałem inne  kropelki. Od paru dni jest już źle, chyba  dlatego, że zostałem sam bez siostryzczek i innych kolegów, z którymi się bawiłem. Ciocia, ciagle mi przemywa oczka i wpuszcza różne kropelki, a ja tego tak nie lubię.

Wiem, że w poniedziełek pojedziemy do Warszawy do kliniki dr Garncarza, żeby obejrzał moje oczka. Ciągle je mrużę i zamykam, nawet jak biegam i dlatego się rozbijam i uderzam. Ciocia nosi mnie na rękach jak tylko może, bo jak nie wiem, gdzie ona jest, to strasznie płaczę. Potrzebuję pieniążków na leczenie, już i tak dużo ciocia wydała, bo najpierw leki i kropelki ponad 60 zł, potem wyjazd  i wizyta 130 zł (nie wiem ile ciocia wydała na paliwo), potem znowu różne kropelki, które kosztowały ok. 100 zł i lizyna w lecznicy, ale jeszcze nie wiem ile, bo faktura jeszcze nie wystawiona.

Ciocia daje mi dobre jedzonko, a jem dużo, chcociaż najchętniej mięsko i serduszka, ale daje mi też takie sosiki z tauryną  i takie coś co nazywa się Vetomune. Chciałbym znależć kochający domek z innym młodym kolegą, bo u cioci jest 10 któw, ale wszystkie już dorosłe i nie chcą sie ze mną bawić. Czasami wtulam się w najstarszą koteczkę, tęsknie za swoją mamusią.

Pomogli

Ładuję...

Organizator
0 aktualnych zbiórek
35 zakończonych zbiórek
Wsparło 275 osób
2 502 zł (100,08%)